Jesteś w: Granica

Obrona Zenona Ziembiewicza

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



• odnowienie romansu z Justyną nie było zaplanowane czy wyrachowane, lecz całkowicie przypadkowe i spontaniczne. Zapraszając roztrzęsioną po śmierci matki dziewczynę do pokoju hotelowego, Zenon miał zamiar oddać jej zaległe pieniądze za pracę Karoliny. Gdy jednak zamknął drzwi pokoju, dał się ponieść chwili i wspomnieniom boleborzańskiego romansu;

• przez cały okres hotelowych schadzek z Justyną, Ziembiewicz za każdym razem miał zamiar zerwać z dziewczyną. Kochał przecież Elżbietę, ale „związek” z Bogutówną uzależnił go od spełniania fizycznych pragnień;

• gdy Justyna zaszła w ciąże, Zenon wyznał szczerze całą prawdę o romansie Elżbiecie;

• Ziembiewicz nigdy nie żądał od Bogutówny, by usunęła ciążę. Ona opacznie zrozumiała jego słowa o tym, że pomoże jej, jakąkolwiek decyzję by nie podjęła, jak i to, iż w tamtym momencie oddał jej pieniądze za pracę Karoliny. Jego późniejsze zachowanie wskazywało, że gdyby Justyna zdecydowała się urodzić dziecko, to wspierałby ją finansowo;

• mimo iż miał żonę, syna, była prezydentem miasta, zawsze litował się nad samotną i zagubioną kochanką i nigdy nie odmówił Justynie pomocy: interweniował u Elżbiety, by znajdowała jej kolejne prace, dawał jej pieniądze na utrzymanie, a gdy próbowała popełnić samobójstwo – wezwał lekarza, nalegał, by zgodziła się na leczenie w szpitalu, a gdy odmówiła - postarał się, by opiekowała się nią przez cały czas pielęgniarka. Nie baczył na to, że wyjście na jaw związku z córką kucharki zamknęłoby mu drogę do dalszej kariery;
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej