Jesteś w: Granica

Motyw żony w „Granicy”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Powieściowe żony, stworzone przez Zofię Nałkowską w „Granicy”, są kobietami silnymi, wybaczającymi, kochającymi, a czasami wręcz nierealnymi ze względu na posiadaną anielską cierpliwość.

Mamy w powieści Żancię Ziembiewiczową stale przebaczającą zdrady mężowi, a nawet wychwalającą wiejskie dziewczyny, z którymi stale romansował.

Podobną żoną „idealną” jest jej synowa Elżbieta Biecka. Dowiedziawszy się o romansie i przyszłym ojcostwie swojego narzeczonego, nie tylko wyszła za niego za maż, ale jeszcze przez wiele lat pomagała jego kochance w znalezieniu pracy. Przykład żony stającej zawsze po stronie męża, którego – wedle własnego zdania – sama pchnęła w objęcia Bogutówny, ponieważ była za bardzo oschła i oziębła.

Inną powieściową żoną, broniącą obu mężów – tego cudzołożącego i tego izolującego ją od otoczenia - niczym lwica, jest Cecylia Kolichowska, która w rozmowie z synem Karolem starała się zminimalizować wady swoich sakramentalnych partnerów.

Powyższe przykłady, dotyczące kobiet zamożnych i raczej świadomych swojej sytuacji nie dowodzą, że motyw „idealnej” z punktu widzenia zdradzającego męża żony jest zarezerwowany dla przedstawicielek zamożnej części społeczeństwa. Nałkowska na przykładzie Łucji Posztraskiej – kiedyś bardzo ładnej i bogatej, w czasie akcji właściwej żyjącej w nędzy i ubóstwie, pokazała, że wiecznie wybaczającą żoną może być także kobieta biedna. Bohaterka nigdy się nie skarżyła. Zawsze wesoła, pełna energii, uczynna, dobra, bardzo kochała męża Maurycego. Nie dała na niego nigdy powiedzieć złego słowa, mając wytłumaczenie na każdy zarzut pod jego adresem. Twierdziła, że pije i cierpi, bo życie jest dla niego niesprawiedliwe, bo nie ma pracy (tracił ją z powodu lekkomyślności i pijaństwa), bo nie chcą drukować jego artykułów (czasami były na miernym poziomie). To ona dawała mu pieniądze na alkohol i gry w loteryjkę, wyłudzając je od Kolichowskiej.



  Dowiedz się więcej