Jesteś w: Granica

Motyw domu (kamienicy) w „Granicy”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

W powieści „Granica” Zofia Nałkowska zrealizowała motyw domu na przykładzie kamienicy Cecylii Kolichowskiej, którą bohaterka odziedziczyła po śmierci drugiego męża.

W tym starym, dużym, trzypiętrowym budynku przy ulicy Staszica 17, na którego frontowej ścianie od ulicy znajdowały się żelazne balkony, a teren za domem zdobił wielki ogród z drzewami owocowymi, mnóstwem kwiatów i podwórzem mieszkali przedstawiciele różnych warstw społecznych. Widać to w lokatorach wynajmowanych mieszkań. Najlepsze pokoje zajmowała pani Cecylia – przedstawicielka bogatego mieszczaństwa. Kolejną warstwą w hierarchii byli urzędnicy i tak zwana miejsca inteligencja (wdowa po mecenasie Warkoniu, Tawnicka - kasjerka w cukierni u Chązowicza, Gorońscy). Jako że było ich stać na płacenie czynszu, mieszkali w jasnych i obszernych lokalach od frontu - z centralnym ogrzewaniem i dostępem do wody. Poddasze należało do rodzin, które okazjonalnie płaciły właścicielce, a pozbawione okien, ciemne i wilgotne piwnice – do najbiedniejszych, których nie było stać na czynsz. Dla nich kran z wodą był na podwórzu, a ubikacja stała ukryta za drzewem i wielkim koszem na śmieci.

Dzięki wykorzystaniu motywu domu jako pokazania podziału społecznego, Nałkowska odeszła od sztampowej realizacji tego tematu. Dom nie jest już tylko oazą dzieciństwa, schronieniem, miejscem do którego wraca bohater po przykrościach, doznawanych w „dorosłym życiu”, lecz pełni rolę świadectwa nierówności społecznej, podziałów i problemów ludzi, z którzy ze wsi przyjeżdżali do miast w poszukiwaniu lepszego życia. Autorka pokazała, że stan majątku, wykonywana praca i zajmowana pozycja społeczna predestynują do rodzaju miejsca, które trzeba nazwać domem.



  Dowiedz się więcej