Jesteś w: Granica

Zenon Ziembiewicz - charakterystyka, kariera, obrona i oskarżenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



Prostoduszność towarzyszyła mu także w relacjach z kobietami. Nigdy nie dawał Adeli czy Justynie nadziei na wzajemność, nie karmił ich złudzeniami o wspólnej przyszłości (choć trzeba zauważyć, że zataił przed Bogutówną informacje litość narzeczeństwie z Biecką). Przez litość nad chorą na gruźlicę Adelę i ze względu na opłakiwanie przez Justynę straty matki, mieszkającą w obcym mieście, nie potrafił powiedzieć im wprost, że związek z nimi traktował jak niezobowiązujący flirt, że łączyły go z nimi jedynie potrzeby fizyczne. Był uczciwy także w stosunku do Elżbiety. Gdy Justyna zaszła w ciążę, nie ukrył tego przed narzeczoną.

Potem starał się pogodzić role kochającego męża i opiekuna byłej kochanki. Pomagał Bogutównie finansowo, znajdował jej kolejne prace, wzywał lekarza, gdy miała załamanie psychiczne, cały czas drżąc ze strachu przed ujawnieniem romansu z córką kucharki, co skompromitowałoby go w oczach opinii publicznej i zamknęło drzwi dalszej kariery. Ciągłe poczucie winy sprawiło, że w końcu odsunął się od Elżbiety, zrzucając na nią winę za problemy z Justyną:

„Usiadł na łóżku i myślał zwyczajnie: »Nie jestem temu winien. Wszyscy to robią, wszyscy tak samo, wszyscy…« Ze zdziwieniem zobaczył, że teraz broni się schematem przed odpowiedzialnością”.

W ostatecznym rozrachunku Zenon Ziembiewicz okazał się człowiekiem o słabym charakterze. Nieustanna ucieczka przed odpowiedzialnością, przyznaniem się do winy i zdeklarowaniem, czy jest mężem Elżbiety, czy opiekunem Justyny sprawiły, że prowadził podwójne życie. Powodziło mu się dobrze, bywał z żoną na balach, u siebie też urządzali wystawne przyjęcia, brał udział w polowaniach w majątkach hrabiostwa Tczewskich, poznał całą miastową elitę, sam też się do niej zaliczając. W kontaktach z otoczeniem był człowiekiem rozpoznawalnym, o dobrych manierach i inteligentnym poczuciu humoru. Gdy jednak zamykał drzwi swojego gabinetu, wędrował myślami do coraz bardziej chorej Justyny i ich nienarodzonego dziecka. Często mawiał: „Jest się nie takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim, jak miejsce, w którym się jest”. Maska żartującego kosmopolity pękała pod naporem ponurych, czarnych myśli, aż w końcu twarz Zenona zaczęła przypominać twarz znienawidzonego kiedyś przez niego Waleriana.

Główny bohater powieści Nałkowskiej jest postacią tragiczną. Przegrał w wielu dziedzinach życia: jako dziennikarz, prezydent miasta, mąż, kochanek i ojciec. Odebrał szanse na szczęśliwe życie nie tylko sobie, ale także Elżbiecie i Justynie, nie realizując swojej młodzieńczej, idealistycznej maksymy „żyć uczciwie” i wybierając samobójstwo strzelając sobie w usta, zamiast zmierzenie się z demonami przeszłości i nieprzemyślanych decyzji czy wyjaśnienie prawdy o ataku na manifestujących robotników.

Moja ocena Zenona Ziembiewicza


Zenon Ziembiewicz jest postacią zapadającą w pamięć. Nałkowska stworzyła w „Granicy” bohatera tak skomplikowanego, że jednoznaczna ocena jego zachowania i wyborów mogłaby posłużyć za niejedną rozprawę doktorską z etyki, psychologii, teologii czy filozofii.

Sądów o Ziembiewiczu wypowiedziano tyle, ilu było ich autorów. Każdy kto sięgnął po tą powieść ma wyrobione zdanie o Zenonie. Dla jednych jest egoistyczną, szowinistyczną świnią, dla innych typowym mężczyzną, a dla pozostałych człowiekiem przegranym, zasługującym raczej na litość, niźli potępienie.

Dla mnie zaś Ziembiewicz jest „normalnym” człowiekiem – popełniającym błędy, tchórzliwym, egoistycznym, ale i zdolnym do poświęcenia dla innych czy pomocy. Jego życie przypomina nam – czytelnikom – że zawsze powinniśmy pamiętać o konsekwencjach swoich czynów oraz, jak mówi pewna łacińska sentencja „Errare humanum est”, czyli „Błądzić jest rzeczą ludzką” – że nie możemy bać się przyznawać do błędów i prosić o wybaczenie.

Dzieciństwo i młodość Zenona Ziembiewicza


Zenon Ziembiewicz jest głównym bohaterem powieści psychologicznej Zofii Nałkowskiej - „Granica”.

Zenon pochodził z podupadłej ziemiańskiej rodziny. Był jedynym dzieckiem Waleriana i Żanci Ziembiewiczów, z którymi przeniósł się do Boleborzy, gdy ojciec stracił bogactwo swoje i matki. Zamieszkali tam w majątku będącym własnością hrabiostwa Tczewskich, w którym Walerian został rządcą.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 - 



  Dowiedz się więcej