Jesteś w: Dżuma

Motyw śmierci w „Dżumie”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

W filozofii egzystencjalnej śmierć jest pisywana jako jedna z niewielu pewnych rzeczy w naszym życiu. Każdy z nas musi zdać sobie sprawę z jej nieuchronności. „Świadomość śmierci stanowi najistotniejszy problem w antropologii filozoficznej Camusa, konieczny do poprawnego rozumienia bytu ludzkiego. Każdy bowiem człowiek winien posiąść świadomość własnej śmierci jako nieodłącznego składnika istnienia” – pisał Ignacy Stanisław Fiut w artykule „Humanizm zrewoltowany Alberta Camusa jako rodzaj doświadczenia aksjologicznego”.

Jednak wybitnemu badaczowi chodziło o śmierć naturalną, a z taką nie mamy do czynienia w „Dżumie”. Camus skoncentrował się wyłącznie na śmierci absurdalnej, pozbawionej jakiegokolwiek sensu czy logiki, zupełnie przypadkowej i niesprawiedliwej. Z takim rodzajem odchodzenia nie człowiek nie może się pogodzić, ani uznać go za coś oczywistego czy nieuniknionego. Właśnie wobec śmierci absurdalnej koniecznie trzeba się buntować. Tak postępuje doktor Rieux, który w swojej batalii z epidemią wychodził z bardzo jasnego założenia: „Cała rzecz polegała na tym, by nie pozwolić umrzeć i zaznać ostatecznej rozłąki możliwie wielkiej liczbie ludzi, a jedynym środkiem była walka z dżumą. Nie jest to prawda godna podziwu, lecz prawda logiczna”.

Śmierć jest obecna w powieści niemal na każdej jej stronie. Już na samym początku narrator postanowił scharakteryzować Oran, jako miasto, w którym trudno się umiera: „Trudność nie jest zresztą właściwym słowem i raczej należałoby mówić o niewygodzie. (…) Chory czuje się tu bardzo samotny. Pomyślcie więc o kimś, kto ma umrzeć w pułapce, oddzielony od innych setkami ścian trzeszczących od żaru, gdy w tej samej chwili cała ludność rozmawia przez telefon lub w kawiarniach o wekslach, frachtach morskich i dyskontach. Zrozumiecie, jak niewygodna jest śmierć, nawet nowoczesna, jeśli zjawi się niespodzianie w skwarnym mieście”. Oran opisany przez Camusa była zatem miastem, w którym umieranie wiązało się z osamotnieniem, poniżeniem, zapomnieniem i wielką męką. Nikogo nie obchodzili tu ludzie chorzy, dla których upał był zabójczy, a ukrycie się przed nim graniczyło z cudem.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej