Jesteś w:
Lalka
Lalka Bolesława Prusa jest ważnym dokumentem historycznym, ponieważ zawiera opis narastania niechęci przeciw Żydom, jaka zapanowała w Warszawie w II połowie XIX wieku. Pisarz ukazał powolny mechanizm, jaki sprawia, że z lekceważącego stosunku do tej mniejszości narodowo-wyznaniowej rodzi się otwarta nienawiść.
Mimo iż w powieść występuje zaledwie kilku Żydów – rodzina Szlangbaumów, doktor Szuman czy Klejn, to jednak stanowią oni doskonały przykład na to, jak stopniowo zmieniał się stosunek mieszczan do wyznawców Mojżesza, jak z biegiem czasu niepochlebne opinie stały się codziennością, czego przykładem może być fragment rozmowy Lisieckiego, Rzeckiego i Klejna. W rozdziale VII tomu I czytamy padają bardzo nieprzyjazne opinie o zajmujących się handlem Żydach:
Żydzi, panie, Żydzi (…) jak zwąchają jego projekta, dadzą mu łupnia. - Co tam Żydzi...- Żydzi, mówię, Żydzi!... Wszystkich trzymają za łeb i nie pozwolą, ażeby im bruździł jakiś Wokulski, nie Żyd ani nawet meches (…)- Kto wie, co gorsze: Żyd czy szlachcic (…).
W podobnym tonie utrzymane są zapiski Ignacego Rzeckiego, który w swoim Pamiętniku starego subiekta przytacza słowa radcy Węgrowicza:
- Z tymi Żydami to może być kiedyś głupia awantura. Tak nas duszą, tak nas ze wszystkich miejsc wysadzają, tak nas wykupują, że trudno poradzić z nimi. Już my ich nie przeszachrujemy, to darmo, ale jak przyjdzie na gołe łby i pięści, zobaczymy, kto kogo przetrzyma...(…)
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -
Obraz antysemityzmu w Lalce Prusa
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimLalka Bolesława Prusa jest ważnym dokumentem historycznym, ponieważ zawiera opis narastania niechęci przeciw Żydom, jaka zapanowała w Warszawie w II połowie XIX wieku. Pisarz ukazał powolny mechanizm, jaki sprawia, że z lekceważącego stosunku do tej mniejszości narodowo-wyznaniowej rodzi się otwarta nienawiść.
Mimo iż w powieść występuje zaledwie kilku Żydów – rodzina Szlangbaumów, doktor Szuman czy Klejn, to jednak stanowią oni doskonały przykład na to, jak stopniowo zmieniał się stosunek mieszczan do wyznawców Mojżesza, jak z biegiem czasu niepochlebne opinie stały się codziennością, czego przykładem może być fragment rozmowy Lisieckiego, Rzeckiego i Klejna. W rozdziale VII tomu I czytamy padają bardzo nieprzyjazne opinie o zajmujących się handlem Żydach:
Żydzi, panie, Żydzi (…) jak zwąchają jego projekta, dadzą mu łupnia. - Co tam Żydzi...- Żydzi, mówię, Żydzi!... Wszystkich trzymają za łeb i nie pozwolą, ażeby im bruździł jakiś Wokulski, nie Żyd ani nawet meches (…)- Kto wie, co gorsze: Żyd czy szlachcic (…).
W podobnym tonie utrzymane są zapiski Ignacego Rzeckiego, który w swoim Pamiętniku starego subiekta przytacza słowa radcy Węgrowicza:
- Z tymi Żydami to może być kiedyś głupia awantura. Tak nas duszą, tak nas ze wszystkich miejsc wysadzają, tak nas wykupują, że trudno poradzić z nimi. Już my ich nie przeszachrujemy, to darmo, ale jak przyjdzie na gołe łby i pięści, zobaczymy, kto kogo przetrzyma...(…)
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -