Jesteś w: Lalka

Lalka - Bolesław Prus

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



Tymczasem w Warszawie bogate życie towarzyskie Łęckich uniemożliwia Wokulskiemu powtórne zbliżenie się do Izabeli. Nie mogąc liczyć na zainteresowanie ukochanej, Stanisław coraz więcej czasu spędza u Heleny Stawskiej. Wizyty nasilają się, gdy do miasta przyjeżdża skrzypek Molinari i Łęcka zaczyna go darzyć niedwuznaczną uwagą. Związek ze Stawską być może miałby szanse powodzenia, gdyby nie przypadkowe spotkanie Wokulskiego z
panią Wąsowską, która wyrzuca mu, że „Bela” cierpi przez brak jego regularnych wizyt. Stanisław niczym dziecko ponownie wpada w zachwyt nad ukochaną i w końcu zostaje jej oficjalnym narzeczonym. Dowiedziawszy się o tym, Stawska postanawia wyjechać. Ma zamiar odszukać męża, który mieszka pod innym nazwiskiem (Ernest Walter) w Algierze.

Wokulski nie wiąże się jednak z Izabelą. Gdy razem z nią i Starskim jedzie pociągiem do Krakowa, słyszy, jak Łęcka mówi po angielsku do Kazia, że nie może znaleźć kawałka metalu podarowanego jej przez Wokulskiego w prezencie, który zgubiła w czasie… zabawiania się ze Starskim. Na te słowa Stanisław prawie mdleje. Oszukując, że otrzymał informację o czekającym na niego pilnym telegramie, wysiada w Skierniewicach. Przedtem jednak uświadamia narzeczonej, że zrozumiał, co mówiła. Jego próbę samobójczą przerywa brat furmana Wysockiego, któremu pomógł w przeszłości.

Nazajutrz Wokulski powraca do Warszawy. Popada w apatię i depresję. Mimo wizyt przyjaciół jego stan nie ulega poprawie. Podejmuje decyzję o odejściu z założonej przez siebie spółki, w której zastępuje go Henryk Szlangbaum. Podczas wizyty kamieniarza Węgiełka dowiaduje się, że to Kazio Starski sprowadził jego żonę (byłą prostytutkę Marię, której Stanisław pomógł kiedyś w kościele) na złą drogę, że romansował z narzeczoną, a teraz już małżonką Dalskiego – wnuczką Zasławskiej. Z kolei po odwiedzinach Ochockiego bohater decyduje się poświęcić życie nauce. Zamierza wybudować pracownię technologiczną, całymi dniami robi różne doświadczenia chemiczne. Z pracy wyrywa go zaproszenie od pani Wąsowskiej, której nie dość, że nie udaje się pogodzić go z Izabelą, to jeszcze sprawia, że Stanisław zdaje sobie sprawę, że Łęcka nie jest jedyną kobietą na świecie, że może jeszcze znaleźć szczęście w miłości. Podziękowawszy jej za pomoc uświadamia sobie, że jest ona bardzo atrakcyjna i warta uwagi.

Tego samego wieczoru Wokulski w rozmowie z Rzeckim mówi przyjacielowi, że doszedł do takiego punktu w swoim życiu, że ma dwa wyjścia: albo będzie sławny, albo popełni samobójstwo. Po uregulowaniu wszystkich spraw finansowych wyjeżdża, pozostawiając Ignacego zdanego na nieregularne wzmianki o swoim późniejszym życiu. Do uszu starego subiekta dochodzą plotki o bankructwie Wokulskiego, o jego podróży przez Rosję do Chin, Japonii i Stanów Zjednoczonych, o zakupie przez niego naboi dynamitowych w Zasławku.

Powieść kończą zapiski starego subiekta. Dowiadujemy się z nich, że pani Stawska przyjęła oświadczyny Mraczewskiego, że po przejęciu sklepu przez Henryka Szlangbauma Rzecki nie widział w nim już dla siebie miejsca, że Tomasz Łęcki przypłacił decyzję Izabeli o odesłaniu adorującego go marszałka życiem. Po publicznym odczytaniu testamentu bohatera okazało się, że podzielił swój majątek między Ochockiego, Rzeckiego, panią Stawską, Węgiełka oraz braci Wysockich.

Rzecki zmarł przekonany o pobycie przyjaciela w pracowni Geista, dowiadując się o posądzeniu go przez Szlangbauma o wynoszenie towarów. Uczestniczący w przygotowaniach do pogrzebu doktor Szuman z Ochockim i Maruszewiczem rozmawiali o decyzji Izabeli, która postanowiła wstąpić do klasztoru. Komentowali także zamiar wyjazdu Juliana do Paryża. Na postawione przez Szumana pytanie, kto zostanie w Warszawie, bohaterowie jednogłośnie odpowiedzieli: żydowski lichwiarz Henryk Szlangbaum i Naruszewicz - polski malwersant.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 - 



  Dowiedz się więcej