Jesteś w: Pan Tadeusz

Muzyka w „Panu Tadeuszu”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Rola muzyki w dziele Adama Mickiewicza „Pan Tadeusz” jest ogromna. Prócz koncertów przyrody, której dźwięki – kumkanie żab, „mowa” ptaków i owadów, szelest traw czy szmer strumieni – składają się na niezwykłą malarskość i muzyczność poematu, szczególną uwagę przykuwają dwa symboliczne koncerty: Wojskiego na rogu oraz Jankiela na cymbałach.

Pierwszy z nich został odegrany z okazji rozpoczęcia oraz pomyślnego zakończenia polowania na niedźwiedzia. Gdy Wojski, który zawsze nosił przy sobie długi, cętkowany i kręty bawoli róg, przypięty do pasa na taśmie tak, aby mieć go zawsze po ręką, zadął w niego z okazji wyjazdu na polowanie, wszyscy myśliwi umilkli zasłuchani w dźwięczną melodię łowów. Najpierw był to ton pobudki, który wzywał zebranych na tropienie niedźwiedzia, potem wydawał dźwięki jęków oznaczające skomlenie psów goniących zwierza oraz dźwięki twarde, przypominające strzały.

Bohater grał na rogu przez całe polowanie. Gdy zmęczony przestawał (czasami z wysiłku chwiał się na nogach), echo roznoszące się po puszczy litewskiej dalej „grało”, roznoszące te niezapomniane i magiczne dźwięki dla innych bywalców boru: wilków, żubrów, niedźwiedzi.

Drugi z niezapomnianych koncertów był autorstwa Żyda Jankiela i został odegrany na biesiadzie zorganizowanej z okazji goszczenia na zamku Horeszkowskim w Soplicowie kilku jenerałów Polskich (w tym Dąbrowskiego) oraz zaręczyn trzech par.

Jankiel dał zebranym swoistą muzyczną lekcję historii. Wydobywał lekkie, ciche dźwięki jak brzęczenie muchy, które potem przemieniły się „jakby grała cała janczarska kapela”, czyli orkiestra złożona z piszczałek, kotłów, talerzy, dzwonków i bębnów.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej