Jesteś w: Pan Tadeusz

Epilog w „Panu Tadeuszu”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Epilog pełni ważną rolę w „Panu Tadeuszu”, ponieważ stanowi swoisty komentarz odautorski. Zabiera w nim głos sam Adam Mickiewicz. Dowiadujemy się też, że to on był narratorem utworu. To jego opowieści słuchał czytelnik, jego wspomnień z pięknego kraju, który lada chwila może całkowicie zniknąć z pamięci historycznej Europy.

Przebywając na emigracji w Paryżu napisał pozytywny, sielankowy utwór, w którym wyrażał swoją tęsknotę za ojczyzną i prawdziwymi rodakami, lecz na zakończenie, za sprawą epilogu, wyraził swoją dezaprobatę dla bieżącej sytuacji panującej na obczyźnie. Mickiewicz ostrymi słowami zaatakował paryskie środowisko emigracyjne, którego sam był prominentnym reprezentantem. Zarzucał swojemu otoczeniu dezercję, ucieczkę od obowiązku niesienia pomocy Ojczyźnie w boju, kolaborację z wrogiem, brak zainteresowania losami Polski, egoizm, kłótliwość, arogancję i wiele innych. Przede wszystkim jednak miał za złe emigrantom to, że zamiast się solidaryzować, organizować, oni woleli się izolować.

Nie tylko uchodźcy są obiektem ataku Mickiewicza. Wieszcz miał także wiele do zarzucenia społeczeństwu Zachodniemu, któremu tak wiele brakowało, według niego, do Polaków. Poeta uważał nawet, że w Ojczyźnie związki pomiędzy panem a sługą są silniejsze niż w niektórych państwach relacje małżeńskie. Przywiązanie polskiego żołnierza do broni Mickiewicz uważał za mocniejsze niż więzi wielu ojców do swoich synów na Zachodzie. Uważał nawet, że Polacy dłużej i szczerzej opłakują zdechłego psa niż niektóre narody noszą żałobę po bohaterach.

Epilog powstał znacznie później niż „Pan Tadeusz”, dlatego też możemy dowiedzieć się z niego o prawdziwej motywacji poety, a także znajdziemy w nim odpowiedzi na zarzuty, jakie pojawiały się wśród czytelników. Przede wszystkim odbiorcy nie rozumieli, dlaczego „Pan Tadeusz” jest tak pozytywny, dlaczego brakuje w nim wydarzeń historycznych tragicznych i bolesnych dla Polski, jak na przykład represje carskie i życie pod zaborami. Mickiewicz odpowiadał na te zarzuty w charakterystyczny dla siebie sposób:

„Chciałem pominąć, ptak małego lotu,
Pominąć strefy ulewy i grzmotu
I szukać tylko cienia i pogody,
Wieki dzieciństwa, domowe zagrody...
(…)
Bo naród bywa na takiej katuszy,
Że kiedy zwróci wzrok ku jego męce,
Nawet Odwaga załamuje ręce.
Te pokolenia żałobami czarne,
Powietrze tylu klątwami ciężarne,
Tam myśl nie śmiała zwrócić lotów,
W sferę okropną nawet ptakom grzmotów
Matko Polsko! Ty tak świeżo w grobie
Złożona - nie ma sił mówić o tobie!”.

Mickiewicz marzył o tym, by w bliżej nieokreślonej przyszłości „te księgi zbłądziły pod strzechy”, czyli do całego narodu Polskiego, oswobodzonego, wolnego. Pragnął, by uchroniony przez niego od zapomnienia fragment ojczyzny, opisy niepowtarzalnej przyrody, tradycji i obyczajów szlacheckich, niestrudzonej działalności patriotycznej rodaków mogły kiedyś cieszyć serca wszystkich Polaków. Na całe szczęście, jego prośba została spełniona.



  Dowiedz się więcej