Jesteś w: Przedwiośnie

Obraz niepodległej Polski w „Przedwiośniu”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Rzeczywisty obraz Polskiej niepodległości w „Przedwiośniu” poprzedzony jest futurystyczną wizją szklanych domów, co potęguje tylko szok, jaki przeżywa Cezary. Jego oczom ukazało się bowiem państwo zacofane, a nie nowoczesne, brudne, a nie higienicznie czyste, biedne, a nie majętne.

Pierwsze wrażenie głównego bohatera było trafne i nie ograniczało się wyłącznie do pierwszej napotkanej mieściny na drodze, ale do całego kraju. Widoki, jakie czekały na Cezarego w stolicy młodego państwa – Warszawie – wcale nie były milsze dla oka. W dzielnicy żydowskiej, w której mieszkał Baryka, tworzyło się getto. Miejsce te było przepełnione smrodem i brudem. Nie lepiej wyglądali też mieszkańcy miasta – zabiedzeni, wychudzeni, schorowani.

Swoistą diagnozę stanu Polski zamierzał sporządzić Szymon Gajowiec, który pisał na ten temat książkę:

„Zamierzył przedstawić Polskę rzeczywistą, «złożoną z trzech nierównych połówek»(…) Polskę żyjącą z pracy czarnych rąk i hulaszczą – przeładowaną ogromem ludności żydowskiej i okrainnych nieprzyjaciół – z nie załatwioną kwestią rolną i cudzymi prawami określającymi winę i karę, z cudacznym obcym pieniądzem – kraj zepsuty przez najeźdźców, złupiony z dóbr fizycznych i duchowych, pełen ciemnoty i lenistwa, brudu, barbarii i chamstwa”.

Tak wyglądał stan rzeczywisty państwa polskiego po odzyskaniu niepodległości.

Podobnego zdania co do stanu Polski był Cezary:

„Moja matka umarła nie z biedy i nie z bicia, i nie z samych chorób, lecz z tęsknoty za Polską. (…) Mój ojciec i moja matka! A wy, wielkorządcy, coście zrobili z tego utęsknienia umierających? Katownię! Biją! Biją na śmierć w więzieniach! Katują! Policjant uzbrojony w narzędzie tortur - to jedyna ostoja Polski! (…) Pytam się, czemu nie dajecie ziemi ludziom bez ziemi? (…) Nie stać was na złamanie magnaterii, która już raz pchnęła Polskę w niewolę. Nie ma w was duszy Ludwika XI, żeby złamać szlachecką przemoc i przemienić ten kraj w gminę ludzi pracowitych. Czemu gnębicie w imię Polski nie-Polaków? Czemu tu tyle nędzy? Czemu każdy załamek muru utkany jest żebrakami? Czemu tu dzieci zmiatają z ulic mokry pył węglowy, żeby się wśród tej okrutnej zimy troszeczkę ogrzać?”.

Bohater zwrócił uwagę na represyjność państwa polskiego, które nie szczędziło przemocy wobec mniejszości narodowych i politycznych powołując się na dobro ojczyzny.



  Dowiedz się więcej