Jesteś w: Ludzie bezdomni

„Ludzie bezdomni” – wyjaśnienie tytułu

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Tytuł powieści Stefana Żeromskiego sugeruje podejmowana przez pisarza tematykę. Historia „Ludzie bezdomnych” to uniwersalna, ale przy tym wieloznaczna przypowieść o dwóch rodzajach bezdomności: dosłownej oraz metaforycznej.

Pierwszy rodzaj bezdomności obserwujemy we fragmentach opisujących egzystencję najbiedniejszych obywateli Paryża, a potem Warszawy, Cisów oraz Sosnowca. Choć miejsca te dzieliły setki, a czasami i tysiące kilometrów, wszędzie przewijały się te samy obrazki - mieszkańcy ubogich dzielnic zajmowali nędzne izby, których nie można nazwać domem:

„(...)szły w dal drewniane, niskie, odrapane budynki, niepodobne ani do dworów, ani do chałup wiejskich, a przypominające jedne i drugie. Domostwa te były obwieszone jaskrawymi szyldami i zbryzgane błotem. Brud nie puszczał wzroku przechodnia do wnętrza mieszkań i mógł wcale skutecznie zastępować żaluzje. Od frontu mieściły się tam zresztą głównie sklepiki. W jednym sprzedawano nędzne kiełbasy, w drugim, bardziej może mizerniejszym, liche trumny”.

Problem bezdomności w sensie dosłownym dotyka także głównych bohaterów utworu. Tomasz Judym i Joanna Podborska nie mają rodzinnych domów. Oboje wychowywali się kątem u dalekich krewnych, nigdy nie mieli stałego miejsca pobytu. Trafnie poczucie osamotnienia oddaje gorzkie zapytanie dziewczyny, poczynione w okazji wizyty w utraconym dworku w Głogach:

„Gdzież oni są? W co się obrócili? Dokąd odeszli z tego miejsca? Całe moje ciało trzęsło się aż do głębi serca: Rozsypywałam się w proch przed śmiercią, z błaganiem, ażebym była godna posiąść tajemnicę. Gdzie jest mój ojciec, gdzie jest matka: gdzie Wacław?...”.


Stefan Żeromski porusza także problem bezdomności w znaczeniu przenośnym, ukazując konsekwencje braku korzeni i rodzinnego domu jako samotność, wyobcowanie, odrzucenie. Bohaterowie często zmieniają miejsca zamieszkania, prowadzą tułaczy tryb życia, oddając swoje życie w walce o wolność i przerwanie niesprawiedliwości (bezdomność państwowa i narodowa), stając się ofiarą kolejnych wykluczeń przez społeczeństwo (bezdomność w sensie egzystencjalnym).
Szczególnym rodzajem bezdomności, opisanej w powieści jest ta będąca skutkiem świadomego wyboru. Widać ją na przykładzie losów bogatej dziedziczki Natalii Orszeńskiej, która w imię miłości do utracjusza Karbowskiego sama wybrała los osoby bezdomnej, z dala od kochającej rodziny.



  Dowiedz się więcej