Jesteś w: Ferdydurke

Ferdydurke – lekcja łaciny

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Zapisany do gimnazjum, główny bohater „Ferdydurke” po przyjrzeniu się nowym kolegom na boisku szkolnym, po przerwie idzie z nimi na lekcje. Jedną z lekcji jest łacina. Prowadzi ją siwy staruszek z bródką i „z małą purchawką na nosie”. Uczniowie boją się go. Lekcję zaczyna od sprawdzania zadania domowego. Okazuje się, że nikt zadania nie wykonał. Nauczyciel jest odporny na wymówki i różne usprawiedliwienia uczniów / „Co – i odczuwa pan konieczność natychmiastowego udania się do ubikacji? O, panie Bobkowski! I po cóż to?”/. Stawia im w końcu oceny negatywne. Nie rozumie lub udaje, że nie rozumie, iż poziom wiedzy uczniów jest zdecydowanie poniżej jego oczekiwań. Sam trwa w przekonaniu, że przedmiot, którego uczy ma ogromne znaczenie i jest niezbędny do rozwoju człowieka / „Jakże to, panowie? Czyżbyście naprawdę nie doceniali! Czyż nie widzicie, że collandus sim kształci inteligencję, rozwija intelekt, wyrabia charakter, doskonali wszechstronnie i brata z myślą starożytną?”/.

Niestety, uczniowie tego nie rozumieją. Uczeń Gałkiewicz otwarcie wyraża swoje lekceważenie i wątpliwości / „ Tra, la, la, mama, ciocia!”/. Nauczyciel łaciny nie jest w stanie uwierzyć w to, co słyszy / „Chryste Panie, wszak w ciągu ubiegłego roku przerobiliśmy siedemdziesiąt trzy wiersze z Cezara, w których to wierszach Cezar opisuje, jak ustawił swoje kohorty na wzgórzu. Czyż te siedemdziesiąt trzy wiersze (…) nie nauczyły stylu, jasności myślenia, precyzji wysławiania (...)”/.

Lekcja łaciny w powieści Gombrowicza kojarzy się z teatrem, w którym znudzona, a w końcu protestująca widownia ogląda popisy jednego aktora – nauczyciela. Wrażenie to pogłębia rozpisanie tekstu na role - w pewnym momencie autor zmienia trzecioosobową narrację na taką wypowiedź, która stosowana jest w tekstach dramatycznych. Popisy elokwencji i wysokiego stylu nie są w stanie nakłonić uczniów do opanowania skomplikowanej łacińskiej gramatyki. Dają jedynie efekt komiczny w zderzeni z ich ignorancją i z uczniowskim żargonem. W uczniu Gałkiewiczu wspaniała retoryka nauczyciela łaciny wzbudza strach i wzmaga poczucie niemożności / „O, nie mogę, nie mogę!” /.

Ogólnie rzecz biorąc, narastające emocje w relacji nauczyciela z uczniami nie przynoszą żadnego pozytywnego efektu. Emocjonalne zaangażowanie postaci pisarz oddaje poprzez zwroty z wykrzyknikami, częste pytania retoryczne ze strony nauczyciela i powtarzanie słów.

Dla uczniów z powieści Gombrowicza łacina jest językiem zdecydowanie martwym.
Opis lekcji łaciny w „Ferdydurke” ma formę karykaturalną. Pisarz wyolbrzymił i przejaskrawił pewne postawy. Jest on jednym z elementów opisu szkoły i służy wykpieniu instytucji wychowującej młodzież według sztywnych schematów, hamujących samodzielność myślenia.



  Dowiedz się więcej