Jesteś w: Ferdydurke

Ferdydurke – streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Pewnej nocy bohater powieści, trzydziestoletni literat nie może spokojnie spać. Najpierw wydaje mu się, że jedzie taksówką na dworzec, później budzi się i rozmyśla o dzieciństwie, o swojej debiutanckiej książce, która spotkała się z krytyką i o poczuciu wyobcowania. W trakcie tych rozmyślań jego oczom ukazuje się stojąca koło pieca zjawa. Jest to jego sobowtór.

Po tak spędzonej nocy, rano odwiedza bohatera profesor z Krakowa o nazwisku Pimko. Profesor pojawia się pod pretekstem złożenia jakichś przedawnionych kondolencji ale w rzeczywistości chce zabrać go do szkoły. Uważa, że ma on poważne braki w nauce i musi je uzupełnić. Od tego momentu będzie Józiem - piętnastoletnim uczniem szóstej klasy. Mimo protestów bohatera Pimko zabiera go ze sobą. Odprowadza ich płacząca służąca, dla której Józio nie jest żadnym piętnastolatkiem ale pracodawcą.

Pierwszy rozdział nosi przewrotny tytuł „Porwanie”. Może to dotyczyć sytuacji bohatera niemal siłą wciągniętego w dziwne układy. Może również dotyczyć zakończenia tej części powieści – na ulicy Pimko zostaje zaatakowany przez psa, który rozdziera mu nogawkę spodni.

Gimnazjum, do którego trafia Józio jest prowadzone przez dyrektora Piórkowskiego. Pierwsze wrażenia Józia związane ze szkołą są złe – młodzież spacerująca w czasie przerwy po boisku używa bardzo dziwnego języka. Jest to żargon uczniowski. Józio nie rozumie go. Próbuje tłumaczyć im, że ma już 30 lat i w ten sposób nie mówi ale nikt nie chce tego przyjąć do wiadomości.

Młodzież zebraną na boisku obserwuje ukryty za drzewem profesor Pimko. Pimko jest kuratorem, który dba o wychowanie młodzieży. Gimnazjum jest męskie – nie ma w nim dziewcząt.
Chłopcy na boisku zachowują się w sposób obrzydliwy i wulgarny. Chcą w ten sposób udowodnić swoją dorosłość. Pimko, tymczasem, traktuje ich jak dzieci, które mają być niewinne i świeże. Podobnie traktują ich matki. Obserwują one swoich synów stojąc za ogrodzeniem boiska.
Dość szybko okazuje się, że grupa uczniowska, w której znalazł się Józio dzieli się na dwa obozy:
Pylaszczkiewicza zwanego Syfonem i Miętalskiego nazywanego Miętusem.

Syfon i jego grupa są za niewinnością oraz hołdują młodzieńczym ideałom. Miętus ze swoją grupą to anarchiści przeciwni niewinności.

Po awanturze na boisku między obiema grupami, w grupie Miętusa dochodzi do zawiązania spisku przeciwko Syfonowi. W spisku biorą udział: Miętus, Myzdrala i Hopek. Trójca ta postanawia zwiększyć ilość wulgaryzmów w używanym języku. Oprócz tego planuje porwanie Syfona po to, by uświadomić go siłą. Od obu tych grup trzyma się z daleka tylko jeden uczeń – niejaki Kopyrda.
Kolejnym etapem wprowadzania nowego ucznia do szkoły jest wizyta w gabinecie dyrektora Piórkowskiego. Józio idzie tam z profesorem Pimko. Przy okazji może rzucić okiem na grono pedagogiczne zwane tutaj ciałem pedagogicznym. Nauczyciele podobni są do manekinów. Ich zadaniem jest nauczanie i nauczenie tego co znajduje się w programie szkolnym. Jak określa to dyrektor Piórkowski – wszyscy, łącznie z uczniami zostali zdrobnieni. Zdrobnienie ma na celu wpasowanie każdego w funkcjonujący system. Na samym spodzie tego układu są, oczywiście uczniowie. Nie jest to jednak system żelaznej dyscypliny. Uczniowie jednych nauczycieli lekceważą, innych boją się ale tak czy owak nie chcą się uczyć. Uczeń Gałkiewicz doprowadza do rozpaczy nauczyciela Bladaczkę tym, że nie potrafi uznać Słowackiego za wielkiego poetę. Jedynym prymusem w tej grupie jest Pylaszczkiewicz czyli Syfon, który poprawnie odpowiada na każde pytanie. Józiowi normalnym chłopakiem wydaje się tylko Kopyrda. Kopyrda odnosi się do pozostałych uczniów z wyższością.

W czasie kolejnej przerwy dochodzi do pojedynku między Syfonem i Miętusem. Odbywa się on według ustalonych reguł – na miny. Konflikt między grupami narasta. Józio próbuje zapobiec konfliktowi. Znając marzenia Miętusa rzuca nagle hasło do ucieczki, na swobodę, do parobka. Wszystko psuje Syfon swoimi kpinami. Niestety, kończy się to ogólną awanturą i aktem przemocy wobec Syfona. Syfon zostaje obezwładniony i Miętus wlewa w jego uszy uświadamiające słowa. Ten incydent kończy swoim wkroczeniem profesor Pimko.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 - 



  Dowiedz się więcej