Jesteś w: W pustyni i w puszczy

„W pustyni i w puszczy” – streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Staś (14 lat) i Nel (8 lat) rozmawiają w Port-Said o aresztowaniu Fatmy, ciotecznej siostry Mahdiego. Została ona aresztowana, ponieważ chciała zobaczyć się z mężem dozorcą Smainem, który przyłączył się do buntowniczych wojsk Mahdiego. Rodzice dzieci – inżynierowie Tarkowski i Rawlison otrzymali zaproszenie do prowincji El-Fajum w celu kontroli budowy kanałów. Postanawiają zabrać z sobą dzieci. Miasto Chartum oblegane jest przez wojska Mahdiego (następcy mesjasza, który pragnie podbić cały świat). Bronią go wojska brytyjsko-egipskie. W nocy do inżynierów przychodzi Fatma prosząc o ich wstawiennictwo w sprawie jej wyjazdu do męża, do Sudanu. W zamian poleca dwóch wielbłądników – Idrysa i Gebhrema, którzy w miejscowości Medinet ułatwią im podróż podczas wyprawy.

Mężczyźni wyjeżdżają do Kairu, a po dwóch dniach wysyłają wiadomość, że nie mogą pomóc Fatmie. Opiekunkę dzieci ukąsił skorpion, zastąpiła ją czarnoskóra Dinah. Pod jej opieką Staś i Nel wyruszyli pociągiem do Kairu. Po drodze poznali doktora Clarga i pułkownika Glena. W Medinet ojcowie dzieci zatrudnili do pomocy Chamis, którego znali z budowy Kanału Sueskiego. Nel otrzymuje od opiekunów mastiffa – Sabę. Z okazji świąt Bożego Narodzenia Nel dostaje lalkę i słodycze, zaś Staś sztucer myśliwski i siodło. U inżynierów pojawili się Idrys i Gebhr, którzy mieli im towarzyszyć w wyprawie. W czasie wolnych dni bohaterowie zwiedzali okolicę – ruiny starożytnego miasta Krakodilopaus, piramidy Kanara i szczątki labiryntu oraz okolice jeziora Karoun, gdzie Staś mógł wypróbować sztucer.

Gdy ojcowie pracowali, nieraz w oddalonych miejscowościach dzieci pozostawały pod opieką starej Dinah, ajenta konsularnego i miejscowego gubernatora. Czasem wysyłali po dzieci Chamisa, który dowoził je do ojców. Pewnego razu panowie wyruszyli w dalszą podróż do El-Fachen. Po trzech dniach po dzieci przyjechał Chamis i pociągiem zabrał je do Gharak. Na stacji jednak zamiast ojców czekali na nich Idrys, Gebhr i dwóch Beduinów z wielbłądami. Wszyscy wyruszyli w stronę Pustyni Libijskiej. Po szaleńczej jeździe, nocą Staś pojął, że porwano ich.

Tarkowski i Rawlison, gdy ich dzieci nie wysiadły z pociągu w El-Fachen zrozumieli, że zostały uprowadzone. Podejrzewali, że Mahdi będzie chciał je wymienić na Fatmę, zaś Chamis, Idrys oraz Gebhr należeli do spisku. Postanowili wyruszyć Stasiowi i Nel na ratunek. Porywacze źle traktowali swoje ofiary, gdy odkryli, że próbują znaczyć szlak ucieczki, jednak pozwolili Nel na jazdę na najwygodniejszym wielbłądzie. Do uciekających dołączył pies – Saba. Podczas jazdy przez rozżarzoną pustynię rozpętała się burza piaskowa. Gdy pogodo się uspokoiła karawana ruszyła dalej. Wędrowcy zmuszeni byli nocować w wąwozie. Staś obudził się nad ranem pierwszy i próbował wykraść swoją broń Beduinom. Śpiących zaalarmował Saba. Staś tylko dzięki wstawiennictwu Nel i groźnej reakcji psa uniknął chłosty.

Porywacze wieźli dzieci przez kolejne dni, odnajdując na szlaku wcześniej przygotowane zapasy żywności. Wiedząc, że trwa pościg, zdecydowali się poruszać tylko nocą. Z czasem zapasy jedzenia i prochu malały, a wędrowcy zbliżali się do niebezpiecznej Nubii. Staś odzyskał proch z naboi do swego sztucera (w tajemnicy schował 7 naboi), uczył też Idrysa posługiwania się sztucerem. Od Beduinów, którzy przyłączyli się do nich dowiedzieli się, że miasto Chartum upadło. Zmniejszyło to szansę na uwolnienie zakładników. Karawana zmierzająca do Mahdiego witana była w kolejnych miejscowościach entuzjastycznie.

Na terytorium kontrolowanym przez Mahdiego przenocowali u emira Nur-el-Tadhila. Mężczyzna poinformował ich o głodzie i nędzy panujących w Chartumie. Idrys stracił nadzieję na uzyskanie nagrody za dostarczenie do przywódcy buntowników Stasia i Nel. W Chartumie oglądali tragiczne skutki prowadzonych walk i wiele niepochowanych ciał. Do Omdurmanu, gdzie przebywał prorok popłynęli łodzią. Miejscowość sprawiała wrażenie prowizorycznej. Uprowadzeni widzieli wielu bitych Europejczyków i Egipcjan. Na rynku poznali Greka – Kaliopuli, który obiecał, że wstawi się za nich u Mahdiego. Po modlitwie na placu modlitewnym, którą prowadził prorok dowiedzieli się, że mają zostać przez niego przyjęci. Znajomy Grek powiedział, że jedyną szansą na ocalenie jest przejście Stasia na Islam.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej