Jesteś w: Opowiadania Borowskiego

„Ludzie, którzy szli” – streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Akcję tego opowiadania Borowski umieścił w obozie koncentracyjnym Brzezinka /Birkenau/. Początkowo główny bohater opowiadania pracuje przy budowie boiska do piłki nożnej. Za boiskiem jest obóz cygański, dalej, odgrodzona drutem rampa kolejowa a za rampą obóz żeński.
Po zakończeniu budowy, z boiska wszyscy mogą korzystać. Mężczyźni przychodzą grać tutaj w piłkę. Od rampy kolejowej biegną dwie drogi do lasu. Idzie się nimi do krematoriów.

Na rampę kolejową ciągle podjeżdżają pociągi. Wysiadają z nich tłumy ludzi – mężczyźni, kobiety, starcy i dzieci. Rozdzieleni na grupy idą dwiema drogami do lasu. Jedna z dróg prowadzi wyłącznie do komór gazowych i do krematorium; przy drugiej jest jeszcze łaźnia do dezynfekcji. Ci, którzy trafili do łaźni mają szansę na życie w obozie.

Bohater, który jest narratore przez kilka lat obserwuje to miejsce. Po skończonej budowie boiska trafia do obozu kobiecego jako dekarz. Pracuje z innymi mężczyznami przy naprawie baraków i kryciu ich dachów papą. Przy tej okazji odbywają się tam różne transakcje handlowe, nawiązują znajomości i romanse. Ludzie nie krępują się sobą, przyzwyczajeni do okropnych warunków obozowych. W międzyczasie ciągle podjeżdżają pociągi z nowymi transportami ludzi. Gazowanie w komorach odbywa się bardzo szybko. Słabych i chorych wrzuca się żywcem do płonących dołów.



Blokowe, które cały czas są z innymi więźniarkami starają się nie dopuszczać do drastycznych sytuacji. Pouczają, żeby kobiety nie zgłaszały choroby ani ciąży, ponieważ pójdą do gazu. Wymyślają różne zajęcia, by przestały myśleć o swoich bliskich i zastanawiać się nad ich losem. Same jednak nie wytrzymują tej sytuacji psychiczne – nie mogą znieść naiwności więźniarek. Jedna z blokowych ukrywa małe dziecko, które nagle zachorowało. Boi się, że dziecko zginie.

Któregoś razu bohater opowiadania rozmawia z rudą blokową o tym, czy będzie kara za zło? Sam uważa że: „...ludziom, którzy cierpią niesprawiedliwie, nie wystarczy sama sprawiedliwość. Chcą, żeby winowajcy też cierpieli niesprawiedliwie. To odczują jako sprawiedliwość.”

Sytuacja w Brzezince zmienia się w 1944 roku, gdy rusza ofensywa rosyjska. Przychodzi coraz mnie transportów z ludźmi i warunki obozowe poprawiają się. Próby ucieczki z obozu są jednak konsekwentnie udaremniane – Niemcy wyłapują i rozstrzeliwują uciekinierów. W tym czasie narrator opowiadania opuszcza Brzezinkę – jest przerzucany do różnych innych obozów. W jego pamięci pozostają tylko obrazy, a przede wszystkim niekończący się barwny tłum ludzi idący dwiema drogami.



  Dowiedz się więcej