Jesteś w: Chłopi

Motyw śmierci w „Chłopach”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Śmierć w powieści Reymonta „Chłopi” ma wymiar egzystencjalny. Spleciona jest z cyklem naturalnym przyrody, w której życie rodzi się, rozwija i na koniec obumiera. Z cyklem tym związany jest też rok liturgiczny. Zaduszki nazywane tu wypominkami przywołują pamięć o zmarłych i o przeszłości, która łączy z nimi żywych.


W cyklu jednego roku pisarz przedstawił śmierć trzech mieszkańców Lipiec. Każda z tych śmierci była inna i miała swoje znaczenie symboliczne.

Kuba umierał w samotności, w stajni, podczas hucznego wesela Macieja Boryny. Cierpiał i nie wiedział jak sobie pomóc. Nie wołał księdza, bo księdza nie woła się do parobka i na dodatek umierającego w budynku gospodarczym, na sianie. Nie chciał też stracić nogi, ponieważ jako kaleka nie byłby zdolny do pracy. Rozwijająca się gangrena i związane z tym cierpienie zmusiły go do odrąbania sobie nogi. Umarł z wykrwawienia zapomniany przez wszystkich w tym ostatnim momencie. Pamięć o nim zachował pan Jacek ze dworu, z którym Kuba był w powstaniu.


Maciej Boryna umiera przez całą wiosnę we własnym domu, złożony chorobą i pod opieką rodziny. Za jego życia przychodzi na świat kolejny wnuk, któremu Hanka daje imię Rocho. W ostatnich chwilach swojego życia Boryna odzyskuje siły, podnosi się z pościeli i niezauważony przez domowników wychodzi na pole by siać. Umiera na swojej ziemi, łącząc się z nią symbolicznie i dosłownie. Jego śmierć jest patetyczna.

strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej