Jesteś w: Hobbit, czyli tam i z powrotem

„Hobbit, czyli tam i z powrotem” - streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



Gollum nie chciał mu pokazać drogi do wyjścia, gdyż właśnie szukał pierścienia, który czynił go niewidzialnym. Stworzenie zaczęło nalegać, by Baggins pokazał mu co chowa. Podczas ucieczki hobbit nałożył pierścień na palec i stał się niewidzialny. Gollum w obawie przed goblinaqmi w końcu zawrócił. Niewidzialnemu przez gobliny Bagginsowi udało się opuścić ich siedzibę.

Rozdział VI – Z patelni w ogień
Po drugiej stronie Gór Mglistych Bilbo odnalazł współtowarzyszy. Opowiedział im o swych przygodach, pomijając fakt znalezienia pierścienia. Mimo nalegań hobbita na powrót do domu pozostał z ekipą. Na nieprzyjaznej polanie wędrowców napadło stado podobnych do wilków wargów, więc schronili się na drzewach. Gandalf odgonił je płonącymi szyszkami, jednak stworzenia wciąż pilnowały drzew. Dołączyły do nich gobliny. Na pomoc oblężonym przyleciały znad Mglistych Gór wielkie orły. Uniosły one towarzyszy wyprawy i przeniosły w bezpieczne miejsce, gdzie drużyna w końcu się posiliła.

Rozdział VII – Dziwna kwatera
Kolejnego dnia orły na rozkaz swego wodza przeniosły drużynę Gandalfa na właściwy szlak, do Samotnej Skały, wyrzeźbionej przez potrafiącego się zmieniać w niedźwiedzia Beorna. Gandalf wraz z hobbitem weszli do dębowego lasu w poszukiwaniu gospodarza. Olbrzymi Beorn wysłuchał historii o ich podróży, jednak nie uwierzył w nią. Do rozmówców dołączyły krasnoludy. Podczas wieczornej uczty zebrani opowiadali ciekawe historie.

Przed spoczynkiem Gandalf ostrzegł, by nie opuszczali domu Beorna. W nocy Bilba obudził głośny huk. Rano okazało się, że Gandalf i gospodarz zniknęli. Po powrocie Beorn potwierdził prawdziwość opowieści wędrowców i zdradził, ze dowiedział się od goblina, że jego współplemieńcy planują zemstę na drużynie czarodzieja. Wyposażył ich w kuce, zapasy i przez kolejne dni z ukrycia strzegł ich, aż doszli do Mrocznej Puszczy. Na jej skraju Gandalf opuścił towarzyszy.

Rozdział VIII – Muchy i pająki
Przez kolejne dni podróżnicy przedzierali się w ciemnościach przez gęstą puszczę. W końcu dotarli do większego zaczarowanego strumienia, który pokonali przypławiając go łodzią. Olbrzymi jeleń sprawia, że Bombur wpada do wody, a gdy go wyłowiono okazało się, że śpi i nie można go obudzić.

Podczas dalszej wędrówki Bilbo po wspięciu się na szczyt drzewo próbował dostrzec, gdzie są, jednak dostrzegł tylko szczyty drzew i motyle. Członkowie wyprawy wciąż słyszeli w lesie wokół dziwne odgłosy. Gdy spadł deszcz Bombur obudził się. Balin dostrzegłszy nocą coś błyszczącego przekonał innych by wspólnie zbadali co to jest. Okazało się, że to elfy. Wędrowcy zgubili się, wciąż podążając za znikającymi ucztującymi elfami. Osamotniony Bilbo zasnął. Obudziwszy się zabił olbrzymiego pająka, który chciał opleść go swą pajęczyną. Czyn ten dodał mu otuchy.

Gdy odnalazł krasnoludy okazało się, że są uwięzione przez pająki. Dzięki pierścieniowi uwolnił towarzyszy i wspólnie rozpoczęli walkę z pająkami, a następnie uciekli. Hobbit wyjawił im tajemnicę pierścienia. Okazało się, że elfy uwięziły na skraju puszczy Thorina, a krasnolud nie chce wyjawić im prawdziwego powodu swojej obecności w Mrocznej Puszczy

Rozdział IX – Beczki
Elfy wyłapały pozostałe krasnoludy. Król Elfów zdecydował o ich uwięzieniu. Bibo, dzięki pierścieniowi, uniknął złapania, błąkał się po elfich tunelach, aż w końcu odnalazł Thorina. Dzielny hobbit uwolnił towarzyszy i zaprowadził ich do miejsca, gdzie Leśną Rzeką spławiano puste beczki po winie. Ukryte krasnoludy opuściły w baryłkach elfi pałac, towarzyszył im Bilbo. Z czasem wokół rzeki drzewa rozrzedzały się.

Rozdział X – Serdeczne powitanie
Po paru dniach beczki dotarły do Długiego Jeziora, a następnie Miasto na Jeziorze – Esgaroth. Na horyzoncie widać było Samotną Górę. Bilbo uwolnił krasnoludy z beczek. Wraz z Thorinem, Fili i Kili udał się do miejskiego włodarza. Thorin przedstawił jako potomek Króla spod Góry. Na uczcie obecne elfy rozpoznały w nich zbiegów, jednak gdy krasnolud opowiedział o swej misji, życzliwi mieszkańcy, pamiętający złote czasy zapewniły wędrowcom gościnę. Sowicie zaopatrzeni wędrowcy po dwóch tygodniach wyruszyli w stronę wzniesienia.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej