Jesteś w:
Zbrodnia i kara
Wysoki Sądzie! Szanowna Ławo Przysięgłych!
Nie będę nikogo oszukiwała i naginała faktów - Rodion Romanowicz Raskolnikow jest winny zarzucanych mu czynów! Z premedytacją dopuścił się zbrodni na Alonie i Lizawiecie Iwanownej. Nie ma o czym dywagować- mój klient jest winny.
Najprościej byłoby zakończyć tę sprawę, lecz jako ludzie żyjący w cywilizowanym społeczeństwie jesteśmy winni oskarżonemu chwilę uwagi. Wiem, to mocne słowa, ale czy nikt ze zgromadzonych na sali nie czuje się odpowiedzialny za los tych kobiet i tego mężczyzny? Co zrobiliśmy, aby pomóc głodującemu i borykającemu się z problemem braku pracy młodzieńcowi? Niech każdy odpowie sobie szczerze na to pytanie w sercu.
Rodion Romanowicz Raskolnikow pełni w zaistniałej sytuacji rolę zarówno mordercy, jak ofiary. Pochodzi z normalnej, wierzącej rodziny. Dorastał otoczony opieką kochającej matki i oddanej siostry. Pragnął ofiarować im lepsze życie. Wiara w przyszłe szczęście motywowała go do nauki. Dostał się na oblegany kierunek studiów – kto wie, może w innych okolicznościach to on prowadziłby taką sprawę, przecież miał być prawnikiem.
Niestety, codzienność zabiła jego marzenia. Problemy z pieniędzmi uniemożliwiły mu dalszą naukę i w końcu musiał zrezygnować ze studiów. Wcześniej jednak podejmował szereg kroków, aby ją kontynuować. Pieniądze z dodatkowo udzielanych korepetycji nie wystarczały nawet na opłacenie czynszu za jednopokojowe mieszkanie przypominające „szafę”. A gdzie mowa o jedzeniu czy podręcznikach.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -
Mowa obrończa Rodiona Raskolnikowa
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimWysoki Sądzie! Szanowna Ławo Przysięgłych!
Nie będę nikogo oszukiwała i naginała faktów - Rodion Romanowicz Raskolnikow jest winny zarzucanych mu czynów! Z premedytacją dopuścił się zbrodni na Alonie i Lizawiecie Iwanownej. Nie ma o czym dywagować- mój klient jest winny.
Najprościej byłoby zakończyć tę sprawę, lecz jako ludzie żyjący w cywilizowanym społeczeństwie jesteśmy winni oskarżonemu chwilę uwagi. Wiem, to mocne słowa, ale czy nikt ze zgromadzonych na sali nie czuje się odpowiedzialny za los tych kobiet i tego mężczyzny? Co zrobiliśmy, aby pomóc głodującemu i borykającemu się z problemem braku pracy młodzieńcowi? Niech każdy odpowie sobie szczerze na to pytanie w sercu.
Rodion Romanowicz Raskolnikow pełni w zaistniałej sytuacji rolę zarówno mordercy, jak ofiary. Pochodzi z normalnej, wierzącej rodziny. Dorastał otoczony opieką kochającej matki i oddanej siostry. Pragnął ofiarować im lepsze życie. Wiara w przyszłe szczęście motywowała go do nauki. Dostał się na oblegany kierunek studiów – kto wie, może w innych okolicznościach to on prowadziłby taką sprawę, przecież miał być prawnikiem.
Niestety, codzienność zabiła jego marzenia. Problemy z pieniędzmi uniemożliwiły mu dalszą naukę i w końcu musiał zrezygnować ze studiów. Wcześniej jednak podejmował szereg kroków, aby ją kontynuować. Pieniądze z dodatkowo udzielanych korepetycji nie wystarczały nawet na opłacenie czynszu za jednopokojowe mieszkanie przypominające „szafę”. A gdzie mowa o jedzeniu czy podręcznikach.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -