Jesteś w: Zbrodnia i kara

Geneza „Zbrodni i kary”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Idea napisania uniwersalnej powieści o zbrodni i karze zakiełkowała we Fiodorze Dostojewskim na długo przed przystąpieniem do prac. Autor zbierał materiały przez około piętnaście lat, regularnie przeglądając kroniki policyjne w poszukiwaniu informacji o nieszablonowych zbrodniarzach. Przyświecało mu pragnienie stworzenia bohatera przekonanego o swojej wyjątkowości oraz moralnym obowiązku odebrania komuś życia.

W liście z września 1865 roku pytał właściciela pisma „Russkij Wiestnik”, czy opublikuje jego powieść – ogólnie opowiada w nim o fabularnym zarysie:

„Jest to psychologiczna relacja o pewnej zbrodni. Akcja toczy się współcześnie, w tym roku. Młody mężczyzna ze środowiska mieszczańskiego, wykluczony z uniwersytetu, żyjący w skrajnej nędzy, na skutek lekkomyślności i chwiejności zasad, ulegając pewnym dziwacznym, niedopowiedzianym ideom, które unoszą się w powietrzu, postanowił za jednym zamachem wydobyć się ze swojej straszliwej sytuacji. Postanowił zabić pewną starą kobietę, wdowę po radcy tytularnym, która pożycza pieniądze na procent... po to, ażeby dać szczęście swojej matce, która żyje gdzieś na prowincji, aby swoją siostrę, która jest damą do towarzystwa w jakiejś ziemiańskiej rodzinie, uratować przed lubieżnymi zakusami ojca tej rodziny, zakusami grożącymi jej zgubą, wreszcie aby skończyć studia, wyjechać za granicę i potem przez całe życie uczciwie, twardo i konsekwentnie wypełniać obowiązek humanitaryzmu wobec ludzkości, by w ten sposób odkupić zbrodnię , o ile można nazwać zbrodnią ten postępek wobec staruchy głuchej, głupiej, złej i chorej, która sama nie wie, po co żyje na świecie, i która za miesiąc umarłaby może sama.
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej