Jesteś w: Wesele

Realizm i fantastyka w „Weselu”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

W „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego mamy do czynienia z przeplataniem się świata realistycznego z fantastycznym. Czytając pierwszy akt czytelnik może odnieść wrażenie, że utwór będzie lekką komedią obyczajową o mezaliansie inteligenta z chłopką. Takie też były oczekiwania ówczesnych odbiorców, którzy spodziewali się możliwie jak najwierniejszego odwzorowania wesela popularnego poety i dramaturga Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną, na które zaproszono śmietankę towarzysko-kulturalną Krakowa.

Pierwszy akt nie zawiódł oczekiwań publiczności, choć musieli się nieco nagłowić, by poprawnie odszyfrować tożsamość gości. Jednak za sprawą Racheli, która na wesele zaprosiła gości zza światów, w drugim akcie dzieją się rzeczy, których nikt się nie spodziewał. Realizm wyraźnie ustępuje miejsca fantastyce. Do świata rzeczywistego przenikają zjawy i upiory nadprzyrodzone.

Kolejne wizyty gości zza światów nadają utworowi zupełnie nowych znaczeń. Widzimy ducha, który objawia się swojej dawnej ukochanej wywołując u widza skojarzenia z romantycznymi balladami. Pojawienie się Stańczyka z kolei wzbogaca wartość intelektualną i publicystyczną dramatu. Pojawienie się Rycerze, Hetmana i Upiora przywołują najważniejsze wydarzenia historii Polski, które ukształtowały tożsamość Polaków.

Nieco inaczej rysuje się postać Wernyhory, która objawia się nie jednej postaci, ale całej grupie (widzą go Gospodarz, Jasiek, Kasper). Postać Kozaka różni się od pozostałych gości zza światów tym, że ma konkretne zadanie do wykonania. Wernyhora jest ucieleśnieniem obietnicy odzyskania niepodległości przez Polskę, wymaga jednak wykonania ściśle określonych rozkazów. Przeplatanie się świata realnego i fantastycznego widoczne jest w momencie przekazania przez Wernyhorę złotego rogu i wici, które są jak najbardziej autentyczne. Tak samo z resztą jak złota podkowa, którą gubi jego koń.
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej