Jesteś w:
Wesele
Ślub Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną był znaczącym wydarzeniem w kulturowym kalendarzu Krakowa z 1900 roku. Poza gośćmi, których pierwowzory Wyspiański wykorzystał do budowy swojego dramatu, na wesele zaproszeni zostali także inni, nie mniej znani i szanowani przedstawiciele świata sztuki i nauki. Możemy do nich zaliczyć Tadeusza Boya-Żeleńskiego, który ponad dwadzieścia lat po pamiętnym ślubie Rydla opublikował esej zatytułowany „Plotka o weselu”. Wybitny krytyk literacki odświeża w nim głównie czytelnikom sylwetki pierwowzorów osób dramatu Wyspiańskiego, zdradza ich dalsze losy, a także odsłania kulisy powstawania „Wesela”.
W eseju Boy opisuje także osłupienie jakie wywołała premiera dramatu w krakowskim Teatrze Miejskim. Publiczność zamiast skupić się na wymowie i sensie utworu zajęła się plotkowaniem i próbowaniem odgadnięcia kogo na myśli miał Wyspiański ukazując Poetę, Gospodarza, Pana Młodego itd. Trzeba było recenzji Rudolfa Starzewskiego (pierwowzór Dziennikarza), który opisał dramat jako dzieło nowatorskie, nowoczesne, a przede wszystkim patriotyczne, aby opinia publiczna zachwyciła się „Weselem”.
„Plotka o weselu” Tadeusza Boya-Żeleńskiego
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimŚlub Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną był znaczącym wydarzeniem w kulturowym kalendarzu Krakowa z 1900 roku. Poza gośćmi, których pierwowzory Wyspiański wykorzystał do budowy swojego dramatu, na wesele zaproszeni zostali także inni, nie mniej znani i szanowani przedstawiciele świata sztuki i nauki. Możemy do nich zaliczyć Tadeusza Boya-Żeleńskiego, który ponad dwadzieścia lat po pamiętnym ślubie Rydla opublikował esej zatytułowany „Plotka o weselu”. Wybitny krytyk literacki odświeża w nim głównie czytelnikom sylwetki pierwowzorów osób dramatu Wyspiańskiego, zdradza ich dalsze losy, a także odsłania kulisy powstawania „Wesela”.
W eseju Boy opisuje także osłupienie jakie wywołała premiera dramatu w krakowskim Teatrze Miejskim. Publiczność zamiast skupić się na wymowie i sensie utworu zajęła się plotkowaniem i próbowaniem odgadnięcia kogo na myśli miał Wyspiański ukazując Poetę, Gospodarza, Pana Młodego itd. Trzeba było recenzji Rudolfa Starzewskiego (pierwowzór Dziennikarza), który opisał dramat jako dzieło nowatorskie, nowoczesne, a przede wszystkim patriotyczne, aby opinia publiczna zachwyciła się „Weselem”.