Jesteś w: Wesele

Wesele - streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Akt I

W wiejskiej chacie, przepełnionej polskim folklorem, widzimy świetnie bawiących się gości weselnych. Na zewnątrz panuje chłód, ponieważ akcja rozgrywa się w listopadzie. Mamy rok 1900. W pierwszej scenie utworu widzimy bogatego chłopa nazwiskiem Czepiec, bardzo inteligentnego i oczytanego człowieka, który próbuje nawiązać rozmowę z Dziennikarzem. Chociaż to ten pierwszy ma większą wiedzę na temat świata i bieżących wydarzeń, jako mieszkaniec wsi traktowany jest przez swojego adwersarza z góry. Majętny chłop zaatakował polską inteligencję za jej dystansowanie się od niższych warstw społecznych.

W innym kącie izby młódki z miasta – Haneczka i Zosia – proszą swoją opiekunkę (Radczyni) o pozwolenie na tańczenie z chłopcami ze wsi. Starsza kobieta nie ukrywała swojego niezadowolenia z tego faktu, ale ostatecznie zgodziła się. Zupełnie inaczej zachowuje się syn Radczyni, który woli podpierać ścianę niż tańczyć z tutejszymi dziewczynami i ryzykować złapanie jakiejś choroby. Do kobiety z miasta zagaduje Klimina, wdowa po wójcie. W rozmowie Radczyni daje jasno do zrozumienia, że nie czuje się w towarzystwie chłopów komfortowo. Kobieta kompromituje się ponadto pytając o tematy rolnicze. Kliminę jednak najbardziej oburzyło przekonywanie do ponownego zamążpójścia. Na wsi przecież wdowa pozostawała wdową do końca życia.

Pan Młody, miejski poeta, zachwyca się urodą swojej świeżo upieczonej małżonki – wiejskiej dziewczyny. Tak samo jak jej piękno, przemawia do niego prostota i urok chłopskiego życia. W rozmowie z Księdzem młodzi zapewniają go o swojej dozgonnej miłości. Z biegiem czasu kolejne peany na temat jej urody zaczynają nieco irytować Pannę Młodą, gdyż orientuje się, że mąż w ogóle jej nie słucha. Przybyły z ziąbu Żyd Mosiek wytyka Panu Młodemu jego powierzchowny zachwyt chłopami. Gość wyraża zdanie, że znacznie bardziej do poety pasowałaby jego córka Rachela, oczytana, kulturalna bywalczyni salonów europejskich. Pojawienie się młodej Żydówki w izbie wyraźnie ucieszyło Pana Młodego. Mężczyzna na jej widok wygłosił monolog o pięknym, kolorowym życiu na wsi, miejscami popadając w śmieszność (w chodzeniu boso i bez bielizny odnalazł swoje szczęście).

Pod nieobecność Pana Młodego młodemu Poecie udało się zbliżyć do Racheli. Nawiązali świetną więź, przerzucając się odniesieniami do mitologii greckiej. Poglądy i upodobania kobiety doskonale wpisywały się w nurt Młodej Polski. Na drugim końcu sali Radczyni wyraziła swoje niezadowolenie z faktu, iż Pan Młody żeni się z chłopką, na co ten wygłosił kolejny monolog na cześć wsi.

Poeta i Gospodarz spierają się o wzorzec polskiego bohatera. Dla mieszkańca miasta jest nim rycerz, Zawisza Czarny. Z kolei chłop (choć to określenie na wyrost, ponieważ zaledwie od dziesięciu lat mieszkał on na wsi) tęskni za wielkimi szlachcicami, którzy potrafili poprowadzić naród do walki. Gospodarz przekonuje, że Polacy dorastający w niewoli charakteryzują się słomianym zapałem. Poeta dodaje, że pozostała w narodzie waleczność i zatracenie w boju, które charakteryzowało go od zarania dziejów.

W rozmowie Poety, Czepca, Gospodarza i Ojca Panny Młodej rysuje się obraz polskiego chłopstwa, jako warstwy o wielkim, ale nie wykorzystywanym potencjale. Mieszkańcy wsi przedstawiani są jako dzielni i bohaterscy, obdarzeni znacznie większą fantazją niż miastowi. Ojciec Panny Młodej przekonywał, że chłopi są gotowi do walki i oczekują na sygnał od szlachty i mieszczan. Wtóruje mu Gospodarz, który marzy o zjednoczeniu się wszystkich stanów w walce o wolność Ojczyzny. Między Czepcem, a Poetą dochodzi do sprzeczki.

Do Ojca Panny Młodej zagaduje Dziad, gratulując mu wydania córki za Krakusa. Rodzic wyraża swoje zadowolenie, że szlachta potrafi się bawić z chłopami na jednym weselu. Dziad wspomina, że jeszcze nie tak dawno na Galicji miał miejsce rozlew krwi. Sam brał udział w rabacji, w ramach której zbuntowani chłopi podnieśli rękę na swoich panów. Ojciec Panny Młodej zganił Dziada o psucie atmosfery na weselu. Starszy mężczyzna następnie pokłócił się z Żydem, zarzucając mu, że przybył do izby tylko po to, by zaciągnąć gości do swojego szynku. W rzeczywistości miał on jeszcze jeden interes. Zaczepił Czepce, by ten spłacił wreszcie swój dług wobec niego. Żyd argumentował swoją nieuległość tym, że jego karczma zalega z czynszem u Księdza. Kapłan, którego łączyły z Żydem szemrane interesy, rozkazał wręcz Czepcowi spłacenie długów. Chłop wyzywa obydwóch od złodziei, ale szybko przeprasza i prosi o przebaczenie.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 - 



  Dowiedz się więcej