Jesteś w: Jądro ciemności

„Jądro ciemności” - streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Pięciu mężczyzn wyrusza w rejs po Tamizie. Wypływają na statku „Nellie” z okolic Gravesend. Gdy czekają na odpływ, jeden z nich, Charlie Marlow zaczyna snuć opowieść o swojej wyprawie w głąb Afryki. W tej historii jest jeszcze jeden narrator, o którym nic nie wiadomo.

Dowiadujemy się, że Marlowa od dzieciństwa fascynowały mapy, nieodkryte przez ludzi miejsca, w szczególności zaś Afryka i jej największa rzeka. Któregoś dnia postanowił zrealizować swoje marzenia o niezwykłej podróży i zaczął starać się o posadę dowódcy na parowcu należącym do spółki handlowej działającej na obszarze Afryki. Dzięki wpływom swojej ciotki udało mu się załatwić tę sprawę pozytywnie. Podpisanie umowy wyglądało jednak bardzo tajemniczo. Lekarz, z którym rozmawiał, wspomniał o zmianach w psychice ludzi przeniesionych na ten kontynent. Z tego powodu, przed samym wyjazdem Marlow odczuwa nieokreślony lęk. Tymczasem, jego ciotka traktuje go jak wysłannika cywilizowanego świata do miejsca, gdzie dzicy ludzie trwają w swoim pierwotnym stanie.

Marlow rozpoczyna swoją podróż na francuskim parowcu. Przez trzydzieści dni widzi tylko brzegi czarnej dżungli. Na koniec parowiec dobija do jednej ze stacji spółki handlowej. Tutaj od razu podróżnik styka się z przerażającym obrazem niewolniczej pracy Murzynów przy budowie kolei. Pilnuje ich człowiek ze strzelbą. Murzyni są wynędzniali i wycieńczeni ciężką pracą. Ci, którzy nie są w stanie już pracować odchodzą do pobliskiego lasku, kładą się w cieniu drzew i tam umierają. Marlow widzi śmierć chłopca, któremu dał suchara. Dziwi go pasemko białej przędzy zawiązane na szyi chłopca. W odróżnieniu od Murzynów biali są niesłychanie zadbani – szczególnie księgowy firmy w wykrochmalonej koszuli, z krawatem, w jasnych spodniach i w jasnej marynarce oraz w lakierkach. Towarzyszy mu buchalter. Od księgowego Marlow pierwszy raz słyszy o Kurtzu. Ma to być człowiek niepospolity, mający duże dochody z handlu kością słoniową.

Po kilku następnych dniach podróży Marlow dociera do stacji centralnej spółki handlowej. Tutaj rządzi dyrektor. Jest on niewykształconym kupcem, nie ma żadnych talentów a jego stacja jest w złym stanie. Zaletą dyrektora jest jego niezwykła odporność na trudny afrykański klimat.

Na stacji centralnej podróżnik pozostaje przez kilka miesięcy. Powodem tego jest zatonięcie parowca, którym płynął. Parowiec zostaje wydobyty na powierzchnię wody i poddawany jest naprawie. W tym czasie Marlow przygląda się funkcjonowaniu stacji centralnej. Znowu dużo słyszy o Kurtzu. Ma być on najlepszym agentem handlowym. Niestety, dotarły pogłoski, że Kurtz jest chory. W trakcie tego pobytu ujawnia się podstawowa sprawa, na której wszystkim najbardziej zależy – chodzi o udział w zyskach z handlu kością słoniową. Inne sprawy są w zasadzie mało ważne. To jest powodem różnych spisków i intryg dyktowanych chciwością. W międzyczasie w kolonii wybucha pożar – pali się chatka, w której złożono tanie towary dla tubylców / perkale i szklane paciorki /. O podpalenie zostaje oskarżony Murzyn. Wymierzona mu zostaje kara chłosty. Marlow nie jest pewien czy Murzyn przeżył tę karę.

Postać Kurtza staje się dla Marlowa coraz bardziej intrygująca. Próbuje wyobrazić sobie tego człowieka. Przypadkowo słyszy rozmowę kierownika wyprawy i jego siostrzeńca, Mówią o Kurtzu, o jego wpływach. Z ich rozmowy wynika, że chcą się pozbyć konkurencji. Dotyczy to również jakiejś jeszcze innej osoby. Uważają, że w Afryce wszystkie sposoby są dozwolone i nikt nie będzie w to ingerował. Zabójczy klimat tego kontynentu i prymitywne warunki usprawiedliwiają wszystkie nieszczęścia, jakie mogą przydarzyć się.

Po uruchomieniu parowca wyprawa rusza do stacji Kurtza. Na statku są oprócz białych ludzi Murzyni – między innymi palacz i ludożercy. Marlow dostrzega w nich istoty ludzkie chociaż ziemia, którą ogląda wydaje mu się potworna. Podróż jest ciężka. Statek napotyka po drodze mielizny i zwalone pnie. Na jednym z postojów podróżnik odnajduje księgę żeglarską a w niej tajemnicze informacje o zachowaniu ostrożności. Pewnego dnia statek zostaje zaatakowany przez dzikie plemię. W czasie ataku ginie sternik.

Podróż trwa dalej. W czasie jej trwania Marlow ma czas by rozmyślać o Kurtzu. Rodzi się w nim podejrzenie, że być może ten człowiek już nie żyje. Zależy mu na tym, by nie była to prawda. Kurtza wyobraża sobie przede wszystkim jako głos, gdyż umiejętność mówienia miała być jego największym talentem. Jawił mu się jako człowiek owładnięty ideą niesienia postępu cywilizacyjnego dzikim ludom. Wiadomo jednak było, że jeszcze w Europie Kurtz dostał polecenie
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej