Jesteś w: Jądro ciemności

Słabość jednostki ludzkiej na przykładzie „Jądra ciemności”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Bohater utworu Conrada „Jądro ciemności” Charles Marlow jest z zawodu marynarzem. Wykonując ciężką pracę na morzu nabył doświadczenia i wie, że natura potrafi być niebezpieczna. Człowiek jest wobec niej zbyt słaby - musi zachować ostrożność. Z tego powodu Marlow daleki jest od podziwiania pięknych lub egzotycznych krajobrazów – natura budzi w nim lęk. Wysoko ceni pracę i ludzi, z którymi można współpracować. Rozumie, że zdarzają się takie okoliczności, gdy tylko wspólne z innymi działanie może uchronić człowieka od zguby.

Afryka dla Marlowa jest potwornym kontynentem. Przeraża go swoją nieokiełznaną przyrodą. Czuje się tutaj bardziej samotny, niż gdziekolwiek indziej. Nieliczni Europejczycy, z którymi styka się, z jego punktu widzenia nie są ludźmi zdolnymi do współpracy. Marlowa odpycha od nich ich bestialski sposób traktowania tubylców, chciwość, która każe im dbać wyłącznie o własne interesy finansowe i cyniczne postępowanie. O dziwo, odkrywa, że dobrze pracuje mu się na parowcu z czarnoskórymi tubylcami. To powoduje, że zaczyna odczuwać związek z tymi ludźmi.

Kolejnym niebezpieczeństwem zagrażającym człowiekowi w Afryce są tropikalne choroby, wywoływane przez szczególnie trudny klimat tego kontynentu. Są to choroby mało znane europejskiej medycynie. Marlow ma okazję zobaczyć w jak opłakanym stanie jest agent Kurtz żyjący w głębi dżungli.


Sprawdzają się też słowa lekarza z Brukseli, że w Afryce, gdzie nie obowiązuje żadne prawo i człowiek obcuje z nieograniczoną wolnością, psychika Europejczyka może ulec poważnym zaburzeniom. Przykładem tego jest Kurtz. Żyjąc w samotności wśród dzikich plemion i niekontrolowany przez nikogo, wprowadził na podległym sobie terenie własne krwawe rządy. Tubylcy są dla niego godnym pogardy, obcym, dzikim elementem. Uważa, że cywilizacja tutaj powinna polegać na wytępieniu prymitywnych plemion. Oszołomiony własną władzą i dużymi zyskami z handlu kością słoniową, Kurtz zatraca poczucie rzeczywistości. Pomimo, że jest bliski śmierci, próbuje pozbyć się intruzów, którzy docierają parowcem na jego stację, by próbować mu pomóc. Postawa Kurtza świadczy o ewidentnych zaburzeniach psychicznych, być może wywołanych nie tylko anormalnym sposobem życia lecz również poważną chorobą. W pewnym momencie zachowuje się jak zwierzę, które nie rozumie czym jest śmierć. W ostatnich chwilach swojego życia odzyskuje jednak własne człowieczeństwo.

Marlow chociaż z natury jest samotnikiem, dobrze rozumie, że człowiek, by mógł prawidłowo funkcjonować potrzebuje współdziałania z innymi ludźmi. Być może z tego powodu wybiera się on w rejs z przyjaciółmi.



  Dowiedz się więcej