Jesteś w: Świętoszek

„Świętoszek” - stosunek Moliera do krytyki

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Po pierwszym wystawieniu „Świętoszka” król zmuszony był zakazać wystawiania sztuki. Jednocześnie na dworze włoscy aktorzy wystawiali drastyczną farsę „Skarameusz pustelnikiem”.

Ludwika XIV-ego zdziwiło, że nikt się tym nie gorszy, chociaż wszystkich gorszy sztuka Moliera. W odpowiedzi usłyszał od Kondeusza: „Bo Skarameusz wyszydza niebo i religię, o co ci panowie się nie troszczą, komedia Moliera natomiast wyszydza ich samych i tego nie mogą znieść.

Była to tylko część prawdy. Trzeba pamiętać, że komedia w tamtych czasach należała do niskiego gatunku sztuki teatralnej, uważana była za błazenadę. Dlatego wprowadzanie do niej tematów należących do ambony i konfesjonału mogło wydawać się skandalem. W „Świętoszku” można śmiać się z Tartuffe'a, który jest obłudnym oszustem. Orgon jednak jest szczerze nabożny. Tym czasem, religijność oferowana przez Tartuffe'a, który dobrze udaje pożądane formy religijności, zrobiła z Orgona głupca, człowieka okrutnego, tyrana i złego ojca rodziny.

Molier w swojej sztuce mierzy nie tylko w obłudę. Niechętnie odnosi się też do form, jakie może przybierać religijność. Chodzi o religijność groźną, zaborczą, cenzurującą wszystkich, zabijającą radość i swobodę życia.

W „Świętoszku” Molier nie przeciwstawił obłudzie prawdziwej pobożności. Z jednej strony pokazał głupców i oszustów, z drugiej zaś ludzi uczciwych, sympatycznych, przyzwoitych ale o moralności raczej świeckiej. Tworząc postać Tartuffe'a mierzył prawdopodobnie w Kongregację
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej