Jesteś w: Gloria victis

„Gloria victis” – geneza

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Nowela „Gloria victis” została wydane w zbiorze o tym samym tytule w 1910 roku. Na cykl złożyło się pięć nowel: „Oni”, „Oficer”, „Hekuba”, „Bóg wie kto” oraz tytułowe „Gloria victis”. W ostatnim autorka relacjonując przebieg jednego epizodu z powstania styczniowego złożyła hołd ofiarom wojny, w przekonaniu, że ci, którzy polegli, nie stracili swojego życia daremnie. Gloryfikuje poświęcenie poległych, twierdzi, że przyszłość doceni ich czyny. To ostatnie dzieło literackie wybitnej polskiej pozytywistki.

Eliza Orzeszkowa w jednym ze swoich listów pisała: „[...] w młodości byłam naocznym świadkiem jednego i nie najmniej ważnego z epizodów tragedii 1863-go roku”. Pisarka to, co zapamiętała, postarała się umieścić w swoich utworach. Nie są to jednak kartki z pamiętnika, czy dokładne odzwierciedlenie jej przeżyć, choć można tam odnaleźć autentyczne historie z jej życia. Pisarkę powstanie zastało w Ludwinowie, majątku męża na Polesiu litewskim koło granicy Wołynia. Po tym jak Piotra Orzeszkę zesłano na Sybir, a dwór skonfiskowano, Eliza Orzeszkowa w 1864 roku przeniosła się do majątku po swoim ojcu w okolice Grodna, gdzie sama zamieszkała. Utwór, jak i cały cykl „Gloria victis” wyrósł więc z jednej strony ze wspomnień pisarki podsumowującej swe życie, z drugiej o przypomnieniu o wydarzeniach minionych, by potomni mogli je właściwie ocenić.

Okolicznością, która umożliwiła publikację utworów o tematyce powstańczej było przede wszystkim złagodzenie cenzury w roku 1905, które pozwalało w bardziej otwarty sposób opisywać te dramatyczne wydarzenia. Kolejną przyczyną było przypomnienie młodemu pokoleniu o wspaniałym czynie ich przodków, obudzenie w nich patriotyzmu, skutecznie zabijanego przez rosyjską szkołę. Pisarka chciała zawalczyć o dobre imię polskiej szlachty, która wtedy tłumnie ruszyła na wroga.



  Dowiedz się więcej