Jesteś w: Balladyna

„Balladyna” jako antybaśń i antydramat

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Słowacki przy pisaniu „Balladyny” sięgając po różne konwencje literackie, nie tylko naśladował je ale również twórczo przekształcał. Celem jego zabiegów była ironiczna polemika z zastaną konwencją i rozsadzenie jej ram. Tym sposobem „Balladyna” stała się antybaśnią i antydramatem.

Poeta pisząc tragedię łamie zasady tragedii wprowadzając do niej komizm, groteskę, parodię i satyrę. Oprócz tego, rozsadza ramy dramatu podkreślaniem obecności autora. Rozbija tym samym iluzję, dając do zrozumienia odbiorcy, że ma do czynienia z wytworem wyobraźni pisarza. Zdecydowanie obecność twórcy zaznacza list dedykacyjny do Zygmunta Krasińskiego. O tym, że cała historia jest fikcją i legendą świadczy obecność dziejopisa Wawela, który próbuje ją interpretować.

Zdeformowane zostają też zasady rządzące baśnią. Nie ma w „Balladynie” zdecydowanego triumfu dobra nad złem i optymistycznego zakończenia. Giną wszyscy bohaterowie – i dobrzy, i źli. Nikt nie otrzymuje zasłużonej nagrody. Jest natomiast niepokojąca sugestia, że światem rządzą jakieś zasady wymykające się ludzkiej kontroli. Może dyktować je zarówno Stwórca jak i ironiczne fatum.

Poeta drwi przy tym z romantycznego mitu szczęśliwego ludu, który w swojej prostoduszności najlepiej rozumie zasady moralne. Grabiec jest bezmyślnym prostakiem. Jego, wydawałoby się niewinna błazenada kończy się źle. Wdowa i jej córki marzą o lepszym życiu, niż to, które prowadzą w wiejskiej chacie. Balladyna po ślubie natychmiast rzuca się do walki o władzę. Obowiązki żony nie przeszkadzają jej w romansie z Kostrynem i w spiskowaniu przeciwko mężowi. Wynika więc z tego, że rada Pustelnika co do małżeństwa z prostą dziewczyną wcale nie była rozsądna.
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej