Jesteś w: Kamizelka

Ironia i sarkazm w „Kamizelce” Prusa

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Nowela „Kamizelka” jest relacją narratora, który przez swoje okno obserwuje życie ubogiego mieszczańskiego małżeństwa. Para, mimo iż ciężko pracuje (on jest najemnym urzędnikiem, ona daje lekcje i szyje) żyje bardzo skromnie. Łączy ich jednak silne uczucie, które pozwala dzielnie znosić wszelkie przeciwności.

Ironię w utworze odnieść można do komentarzy narratora, który opisując Zycie ciężko pracujących ludzi, zwraca uwagę na ich niedostatek: „biednym ludziom niewiele potrzeba do utrzymania duchowej równowagi. Trochę żywności, dużo roboty i dużo zdrowia.” Szczególnie wymowna jest scena z Ogrodu Botanicznego, gdzie małżeństwo zadowala się dwiema szklankami wody i piernikami: „Kupili sobie dwa kufle doskonałej wody i dwa duże pierniki, mając przy tym spokojne fizjonomie mieszczan, którzy zwykli jadać przy herbacie gorącą szynkę z chrzanem.” Mimo skromnego posiłku para, ciesząc się byciem razem, sprawia wrażenie szczęśliwej.

Idyllę przerywa choroba mężczyzny. Musi zrezygnować z pracy, a po pewnym czasie nie wstaje praktycznie z łóżka. Jego partnerka bierze na siebie coraz więcej obowiązków, by utrzymać dom. Małżeństwo jednak nawzajem się oszukuje, kpiąc z trudnej sytuacji: „Ja zaraz mówiłem, że to nic! – odezwał się chory.”. Dodają sobie otuchy i nadziei. Jednak z dnia na dzień stan mężczyzny pogarszał się. Para starała się jednak zachowywać jakby nic się nie działo, choć w głębi spodziewali się najgorszego. Po śmierci małżonka kobieta sprzedaje domowe sprzęty żydowskiemu handlarzowi, a następnie opuszcza mieszkanie.
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej