Jesteś w: Akademia pana Kleksa

„Akademia pana Kleksa” - streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



Szklane oko pomogło także odnaleźć pompkę powiększającą, która wpadła do stawu. Innym razem Kleks wysłał swe oko na księżyc, by napisać bajkę o zamieszkujących go istotach. Pan Kleks co dzień zjeżdżał do uczniów po poręczy. Potrafił także się unosić. Uczniowie bezskutecznie próbowali tej sztuki. Udało się to dopiero Adasiowi.

Nauka w Akademii
Każdy dzień w Akademii wyglądał podobnie. Chłopcy wstawali o piątej, następnie szli na śniadanie, a po nim przekazywali lusterka ze snami Kleksowi. Z najpiękniejszych snów nauczyciel wytwarzał pastylki. Lekcje rozpoczynały się o siódmej. Wśród nich odbywały się m. in. lekcje fleksografii, przędzenia liter. Chłopcy przypatrywali się zabiegom Kleksa w szpitalu chorych sprzętów. Po południu, gdy Kleks jadł drugie śniadanie, odbywała się lekcja na świeżym powietrzu. Podczas lekcji geografii wielki globus wypadł za ogrodzenie. Odniosła go Królewna Śnieżka wraz z dwunastoma krasnoludkami.

Kuchnia pana Kleksa
Posiłki przygotowywał w tajemnicy pan Kleks. Używał do tego magicznych składników (szkiełek, białego proszku, pompki powiększającej, a także jadalnych farb). Niezgódka mógł poznać tajniki kuchni, gdy Kleks poprosił go o pomoc. Zdradził chłopcu, że poznał przed laty doktora Paj-Chi-Wo, który nauczył go wszystkiego, co umiał.

Po obiedzie Kleks wymyślał dla chłopców zabawy. Jedną z nich była zabawa w poszukiwaczy skarbów. Adaś z Arturem udali się do wschodniej części parku, gdzie weszli w głąb wielkiego dębu. Na dole stały trzy żelazne skrzynie. W pierwszej znajdowała się żaba w złotej koronie, w drugiej złoty gwizdek (przenoszący w dowolne miejsce), a w trzeciej złoty kluczyk (otwierający wszystkie drzwi). W nagrodę dostali od Kleksa duże piegi.

Moja wielka przygoda
Adasiowi udało się nabrać powietrza i wznieść w górę. Okazało się, że nie umie pokierować swym lotem, był unoszony prze wiatr. Pod wieczór zmęczony i zapłakany zasnął. Obudziło go uderzenie w plecy. Stał obok muru na przezroczystym i błękitnym podłożu. W bramie warknął na niego buldog, a następnie biały pudel. Gdy zagwizdał przywitał go Reks – ulubiony mops.

Wewnątrz zobaczył ustawione rzędami psie budy – dowiedział się, że jest w psim raju. Rozumiał psią mowę. Reks zginął pod kołami samochodów. Zwierzę oprowadziło go po raju i przedstawiło swoich przyjaciół. Adaś kosztował czekolady z pomnika dr Dolittle oraz mleka o smaku lodów śmietankowych. Na ulicy Dręczycieli zobaczył kary, jakie spotykają chłopców dręczących psy. Adaś pozostał w raju przez kolejne dni, jednak nudził się tęskniąc za akademią. Mateusz przyniósł mu list od pana Kleksa z instrukcjami lotu. Chłopak powrócił do szkoły.

Fabryka dziur i dziurek
Pewnego dnia pan Kleks zabrał chłopców do mieszczącej się za ostatnim przystankiem tramwajowym fabryki dziur i dziurek. Przywitał ich inżynier Kopeć i zaprosił chłopców do dwunastu przeszklonych gmachów zakładu. W pierwszym wyrabiano mniejsze dziurki (do kluczyków, do uszu i nosa), w kolejnych większe (dziury w łokciach, w moście, w niebie). W przedostatnim mieściła się sortownia, a w ostatnim pakownia. Chłopcy otrzymali dziury do obwarzanków.

Po powrocie do Akademii okazało się, że została opanowana przez muchy. W ich tępieniu nie pomógł nawet powiększony pająk krzyżak. Pan Kleks wymyślił specjalne muchołapki – bańki mydlane z klejem i usunął owady. Okazało się, że w gabinecie Kleksa śpi fryzjer Filip. Oznajmił, że nie będzie dostarczał już piegów, a w przyszłym tygodniu kogoś przyprowadzi. W Akademii mieli się pojawić nowi uczniowie.

Sen o siedmiu szklankach
Niedziela pierwszego września była dniem wolnym. Pan kleks od czasu wizyty fryzjera stał się roztargniony i nerwowy. Większość lekcji prowadził Mateusz. Pan Kleks zdradził Adasiowi, że do szkoły ma przybyć dwóch synów Filipa, bo inaczej fryzjer odbierze mu piegi. W parku panowało dziwne poruszenie, a staw wysechł. Poprosił chłopców o pomoc w ratowaniu ryb. Pan Kleks skurczył się do rozmiaru Tomcia Palucha, wspomniał, że Filip pragnie go zniszczyć i z trudem utrzymuje swój normalny rozmiar. Otrzymany złoty kluczyk przekazał żabce ze złotą koroną, by wyprowadziła inne żaby w bezpieczne miejsce. Otrzymał pomocną Żabkę Podajłapkę.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej