Jesteś w: Dziady

„Dziady cz. III” – streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



Scena IV
Widzenie Ewy

Z kolei Scena IV dramatu skupia się na widzeniu pokornej i skromnej Ewy. Mieszkająca na wsi pod Lwowem dziewczyna doświadczyła maryjnego objawienia. Ujrzała, jak Matka Boska podała małemu Jezusowi kwiaty, a On zasypał nimi Ewę.

Scena V
Widzenie księdza Piotra

Widzenia doświadczył również ksiądz Piotr. Miało ono miejsce podczas modlitwy, gdy Bóg ukazał mu kibitki, wypełnione zmierzającą na Syberię młodzieżą. Pośród niej Piotr ujrzał tajemniczego mesjasza, któremu na imię było czterdzieści i cztery. Okazało się, że to on miał zbawić kraj.

Następnie Piotrowi ukazali się niosący krzyż Polacy. Cierpieli jak Jezus, ich los opłakiwała matka Wolność. Na koniec wizji naród zmartwychwstał i, odziany w białe szaty, uniósł się do nieba.

Scena VI
Widzenie Senatora

Po widzeniu Ewy i księdza Piotra przychodzi czas na objawienie Senatora. W dręczących Nowosilcowa koszmarach dotychczasowi współpracownicy odwrócili się od niego, nie potrafił zaskarbić sobie ponownie przychylności cara, do walki o jego duszę przystąpiły diabły.

Scena VII
Salon warszawski

W Warszawie zorganizowano bal, na którym zebrała się cała śmietanka stolicy. Wnikliwy obserwator dostrzegł podział zebranych na dwie grupy. Miejsce przy drzwiach zajęli młodzi patrioci, zaś przy stolikach – damy, oficerowie, literaci, czyli tzw. elita. Tematem ich rozmów była wyższość literatury francuskiej nad polską, wykwintność balu i dobroć Senatora.

Z kolei przy drzwiach rozmawiano o losie Cichowskiego. Adolf wyznał, że uznany przed laty za zaginionego, a potem za martwego wskutek utopienia mężczyzna tak naprawdę został uwięziony i przez ten czas poddawano go wymyślnym torturom. Pojony opium czy karmiony słonymi śledziami Cichowski nie wydał żadnego z towarzyszy. Gdy w końcu wrócił do domu, był kimś innym. Wyniszczony, z amnezją, nie potrafił odnaleźć się na wolności.
Przysłuchująca się tej opowieści elita doszła do wniosku, że historia przepełniona jest niepotrzebnie drastycznymi szczegółami. Damy podsumowały ją podobnie jak całą literaturę polską, nazywając mierną. Nic nie mogło się równać ich zdaniem z twórczością Francuzów.

Na te słowa zareagowali młodzi patrioci, nazwali elitę środowiskiem upadłym moralnie, niezainteresowanym prawdziwymi problemami ciemiężonej Ojczyzny. Ważnymi podsumowaniem tej części są słowa Piotra Wysockiego:

„Nasz naród jak lawa,
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi;
Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi”.

Scena VIII
Bal u Senatora

Senator Nowosilcow zorganizował w swoim domu w Wilnie ogromny bal. Tańczono, grano w karty i rozmawiano.
Wokół gospodarza zebrali się Pelikan, Doktor i Bajkow. Wszyscy analizowali hart ducha Rollisona, który ciężko zachorował na skutek pobicia podczas przesłuchania, a mimo to wciąż żył.
Nagle na salę wtargnęła matka chłopca, niewidoma staruszka. Pani Rollison zażądała od Senatora zgody na widzenie z synem lub chociażby wezwania do niego księdza. Gospodarz udawał niewiedzę oraz zaoferował, że jak najszybciej postara się poznać szczegóły sprawy. Był tak dobrym aktorem, że kobieta dziękując stwierdziła, że jest dobrym człowiekiem.

Gdy pani Rollison wyszła, Senator rozkazał, aby umożliwić jej widzenie z synem. Z kolei Doktor doradził otworzenie okna w celi, co dawało możliwość popełnienia samobójstwa. Kolejnym jego pomysłem było poniżenie księdza Piotra. Nie zmartwił się przepowiednią kleryka, iż jeszcze tej nocy pożegna się z życiem.

Dalej wypadki potoczyły się błyskawicznie. Pani Rollison została poinformowana, że jej syn zginął, skacząc z trzeciego piętra. Oszalała z rozpaczy kobieta wróciła na salę i zaczęła wyzywać Nowosilcowa. Przestała dopiero, gdy zemdlała po rzuceniu na niego klątwy.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej