Jesteś w: Tango

„Tango” Sławomira Mrożka – streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim




Artur kontynuuje rozmowę z Alą. Przeprasza ją za swoje zachowanie. Wyjaśnia, że jego działanie było tylko pewnym sprawdzianem. Twierdzi, że kobiety powinny być mu wdzięczne, gdyż tylko on przeciwstawia się ich przedmiotowemu traktowaniu jako obiekty seksualne. Dziewczyna w tym czasie zaczyna prowokować go - powoli rozbiera się.

Z kuchni wychodzi Edek. Ala doprowadza do wściekłości Artura stwierdzeniem, że Edek wprawdzie nie jest wykształcony ale ma ładne oczy. Przestaje jednak rozbierać się. Artur snuje filozoficzne rozważania na temat kobiet. Utrzymuje, że obecny stan rzeczy pozbawił kobiety wyboru – mogą tylko rozbierać się i ubierać, a przy tym udawać, że odpowiada im to. Dawniej obowiązujące konwenanse dawały kobietom przewagę nad mężczyznami – składano im hołdy / kwiaty, czekoladki, oświadczyny na kolanach... / Teraz jest to niemożliwe, gdyż konwenanse upadły. Artur namawia Alę na ślub z nim, który przywróci stare zasady, jeżeli będzie przeprowadzony z pełnym ceremoniałem. Dziewczyna jednak ma wątpliwości – chce zastanowić się.

Teraz Artur postanawia rozmówić się z ojcem na temat Edka. Chce to indywiduum wyrzucić z domu. Uświadamia Stomilowi, że Edek sypia z jego żoną. Usiłuje pobudzić go emocjonalnie, nazywając ojca rogaczem i pantoflarzem. Stomil to wszystko przyjmuje ze spokojem, ponieważ według jego filozofii swoboda seksualna jest pierwszym warunkiem wolności człowieka. Gdy Artur wręcza mu rewolwer, Stomil zarzuca synowi, że chce go poświęcić dla własnych celów
/ stworzenie klasycznej tragedii /. Ustępuje jednak i postanawia rozprawić się z Edkiem. Z rewolwerem idzie do sąsiedniego pokoju.

Artur podniecony czeka pod drzwiami. Cisza jednak za długo trwa. Młody człowiek otwiera drzwi do pokoju. Ze zgrozą widzi, że Eleonora, Eugenia, Edek i Stomil grają w karty. Artur przerywa tę grę. Grożąc wszystkim pistoletem, wyrzuca ich do salonu. W tym momencie pojawia się Eugeniusz. Artur oddaje mu rewolwer, każe wszystkich pilnować i biegnie po Alę.

Ala zgadza się na małżeństwo z Arturem, wobec czego chłopak domaga się błogosławieństwa od zebranych w salonie – zwłaszcza od Babci. Ta, choć z oporami błogosławi młodą parę / „ A niech was wszyscy diabli! „ /. Rodzina nagle zaczynają zachowywać się konwencjonalnie – Eleonora płacze ze wzruszenia.



AKT III
Salon jest uprzątnięty. Rodzina przygotowuje się do pamiątkowego zdjęcia. Edek przekształcił się
w lokaja. Zgodnie z tradycją zostaje zrobione zdjęcie. Przychodzi Ala w sukni ślubnej. Czekając na Artura prowadzi z Eleonorą szczerą rozmowę. Matka Artura przyznaje się, że w Edku pociąga ją jego naturalność. Stomil, tymczasem w ogóle o nią nie walczy - wyznaje. Artura uważa za oryginalnego młodzieńca / ma zasady /. W tle Eugeniusz próbuje zmusić Stomila do włożenia starego gorsetu, który podkreśla talię. Stomil broni się przed tym.

Wraca kompletnie pijany Artur. Jego działania są chaotyczne. Błaga ojca o przebaczenie. Właśnie zrozumiał pustkę formy / „Forma nie zbawi świata” /. Dochodzi do wniosku, że tylko idea może stworzyć nową rzeczywistość ale na ideę brakuje pomysłu, bo wszystko już było.

Jego rozważania przerywa Eugenia, która kładzie się na katafalku i oświadcza wszystkim, że będzie umierać. Nikt jej nie wierzy. Wszyscy protestują. Mimo tego Eugenia rzeczywiście umiera. Artur natychmiast dochodzi do wniosku, że śmierć jest dobrą ideą / „Ja stworzę system, w którym bunt zjednoczy się z porządkiem, a nicość z istnieniem.” /

Stawia krzesło na stole i zasiada na nim. Jego dalsze rozumowanie kieruje go ku problemowi władzy - „Tylko władza da się stworzyć z niczego. Tylko władza jest, choćby niczego nie było.” Dla Artura najwyższym dowodem władzy ma być panowanie nad życiem i śmiercią rodziny. Na próbę rozkazuje Edkowi „rozwalić” Eugeniusza. Przerażony Stomil mdleje. Ala, żeby skierować myślenie Artura na inne tory, nagle oświadcza, że rano zdradziła go z Edkiem. Udaje jej się – Artur pyta dlaczego to zrobiła? Ala tłumaczy, że ślub uznała za formalność i spełnienie zasad. Jej osoba Artura przecież nie obchodzi.

strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej