Jesteś w: Ania z Zielonego Wzgórza

Losy Ani Shirley

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Przed przybyciem na Zielone Wzgórze Ania Shirley nie miała łatwego życia. Urodziła się w rodzinie nauczycielskiej. Jej rodzice zmarli na febrę, gdy Ania miała zaledwie trzy miesiące. Wówczas zaopiekowała się nią biedna rodzina państwa Thomas. Gdy dziewczynka podrosła pomagała w opiece nad ich czwórką dzieci. W ostatnim roku pobytu w tej rodzinie Ania uczęszczała do szkoły. Opuściła dom, gdy p[od kołami pociągu zginął pan Thomas. Miała wówczas osiem lat.

Ania trafiła do rodziny państwa Hammond. Opiekowała się tam ich ośmiorgiem dzieci, wśród których były trzy pary bliźniąt. Obowiązki nie pozwalały jej na naukę. Po śmierci męża pani Hammond oddała dzieci dobrym ludziom, a sama wyjechała. Ania trafiła do przepełnionego Domu Sierot na cztery miesiące. Tam mimo straszliwej biedy mogła uczęszczać do szkoły. Pilnie uczyła się czytania i pisania, wiele czytała, a także uczyła się wybranych wierszy na pamięć. Trudne warunki znosiła dzięki bogatej wyobraźni i wielu lekturom, w których bohaterów się wcielała. Nie czuła się kochana, chociaż starała się zrozumieć panie Thomas, Hammond i opiekunki z sierocińca. Nie żywiła do nich urazy.

Jej los odmienił się, gdy do sierocińca po jedenastoletnią dziewczynkę przyjechała pani Spencer. Ania wyobrażała sobie, że w końcu będzie miała prawdziwy dom. Jakież było jej rozczarowanie, gdy dowiedziała się, że rodzeństwo Cuthbertów oczekuje chłopca. Ania była załamana, nie chciała podziwiać Zielonego Wzgórza, by bardziej potem nie tęsknić. Jednak los okazał się dla niej łaskawy. Gdy Maryla dowiedziała się, że dziecko ma trafić do pani Blewett i nadal opiekować się dziećmi zmieniła zdanie i zabrała dziewczynkę na Zielone Wzgórze.

Ania, mimo wielu błędów, przebogatej wyobraźni i nieszczęśliwych wypadków pozostała na Zielonym Wzgórzu. Była pracowita i szybko się uczyła. Pomagała Mateuszowi i Maryli, wykonując swe codzienne obowiązki. Bardzo dobrze się uczyła, dlatego jej wychowawcy byli dumni. Z czasem nie potrafili wyobrazić sobie życia bez dziecka.

Po zakończeniu szkoły Ania dostała się do nauczycielskiego seminarium. Jej wizyty w Avonlea były coraz rzadsze. Dostała szansę studiowania, jednak ze względu na pogarszający się wzrok Maryli postanowiła pozostać na Zielonym Wzgórzu. Dzięki uprzejmości Gilberta otrzymała ofert ę pracy w szkole w Avonlea jako nauczycielka.



  Dowiedz się więcej