Jesteś w: Nie-Boska komedia

„Nie-Boska komedia” jako dramat społeczny. Polemika Pankracego z hrabią Henrykiem.

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

W „Nie-Boskiej komedii” Krasiński pokazuje starcie się dwóch ideologii. Przedstawia to w postaci
polemiki przywódcy rewolucji Pankracego z hrabią Henrykiem, który stoi na czele obozu arystokratów. Obaj bohaterowie prowadzą tę dyskusję nie tylko we własnym imieniu – reprezentują sobą grupy społeczne, na których czele stoją. Intencją Pankracego jest przekonanie hrabiego Henryka do nowej ideologii po to, by zaniechał walki. Jest więc to rozmowa dyplomatyczna, w której obaj dyskutanci stosują różne zabiegi.

Pankracy przede wszystkim wytyka błędy i słabości arystokracji. Mówi więc o braku woli walki, braku idei, pijaństwie, egoizmie i o zachłanności materialnej. Według niego są ludźmi starej daty, zdegenerowaną grupą społeczną, która chyli się ku upadkowi ale broni swoich interesów wbrew historii i poczuciu sprawiedliwości społecznej. Roztacza przed hrabią wizję wspaniałej przyszłości, jaką zaistnieje po zwycięstwie rewolucji.

Hrabia Henryk sceptycznie odnosi się do idei przedstawianych przez Pankracego. Zarzuca rewolucjonistom ateizm, łamanie praw boskich. W ich idei rewolucji nie widzi niczego nowego – jest to stara jak świat utopia. W imię tej utopii przez morderstwa i przelew krwi zmierzają do przejęcia władzy. Pankracego postrzega jako człowieka, który wysługując się innymi zamierza zdobyć sławę.

Dyskusja ta jest zetknięciem się idei oświecenia z ideami romantyzmu. Przedstawia historiozofię Zygmunta Krasińskiego. Autor swoje wątpliwości rozdziela pomiędzy obu bohaterów. Stara się dociec czy sens dziejów historii jest przypadkowy, czy też z góry ułożony? Zastanawia się również nad rolą jednostki w politycznej machinie.

Polemika Pankracego z hrabią Henrykiem niczego nie zmienia – obaj pozostają przy swoich racjach. Jednak końcowa scena dramatu każe autorowi opowiedzieć się za boskim planem dziejów ludzkości oraz za szczególną indywidualnością człowieka, który jest wstanie ingerować w bieg historii / strach Leonarda wobec śmierci wodza i ideologa /.



  Dowiedz się więcej