Jesteś w: A..., B..., C...

Eliza Orzeszkowa, A..., B..., C... - cytaty

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Zmiana w wyglądzie Joanny pod wpływem wykonywanej pracy:
„W porze owej Joanna nigdy już nie bywała smutną. Nawet gdy szła ulicą miasta, można było spostrzec w ruchach jej i wyrazie twarzy znaczne zmiany. Wyglądała raźniej, zdrowiej i pogodniej. Obuwie jej nie było już nigdy podarte ani suknie tak zniszczone. Odkwitła. Zdobycze jej były bardzo małe, ale wiadomo, że pojęcie wielości i małości jest na tym świecie niezmiernie względne.”

Joanna na sali rozpraw:
„Woźny sądowy wymówił kilka głośnych, dobitnych słów i zrobiła się wielka cisza, wśród której dał się słyszeć głos przewodniczącego sądowi:
- Sprawa Joanny Lipskiej, obwinionej o utrzymywanie szkoły bez pozwolenia władz…”

Przekonanie nauczycielki o słuszności swojego postępowania:
„- Uczyłam dzieci, myślałam, że czynię dobrze…”

Ukaranie Joasi – wyrok:
„- Joanna Lipska skazana została na dwieście talarów kary pieniężnej, a w razie niewypłacalności na – trzy miesiące więzienia.”

Pomoc Mieczysława:
„- To już, moja droga być nie może. Pieniędzy tych oddać nie mogę. Są one już u tego urzędnika, który tu przyjść miał jutro rano, aby cię do więzienia zaprowadzić… a teraz nie ma po kogo przychodzić! Cha, cha, cha, cha!”

Przyjście Kostusia i Mańki do Joanny:
„Wtem drzwi do kuchenki skrzypnęły i ukazały się w nich dwie dziecinne postacie. Był to duży Kostuś w swym ubraniu z grubego płótna, bosy, ciężki, przygarbiony i za rękę prowadzący małą, pucatą Mańkę, prędko drepcącą bosymi nóżkami, wydobywającymi się prawie pod kolana spod luźnej, spłowiałej sukienczyny.”



  Dowiedz się więcej