Jesteś w: Dżuma

Rambert - charakterystyka

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Dziennikarz, który przyjechał robić reportaż. Po zamnknięciu bram chce uciec. Próbuje „załatwić” sobie ucieczkę. Uważa, że dżuma go nie dotyczy, on nie jest stąd. Walczył w Hiszpanii po stronie republikanów. Był odważnym człowiekiem. Tam stracił wiarę w ideały, bo wygrywają silniejsi. Oddawanie życia za ideę jest bez sensu. Ważne jest uczucie, szczęście. W życiu możemy postawić tylko na uczucie do drugiej osoby. Dać siebie drugiemu człowiekowi, dać miłość i brać od niego – to jest w życiu ważne. Szczęście jednostkowe. Chce wyjechać do kobiety, być z nią. W pewnym momencie okazuje się to dla niego zbyt płytkie. Gdy nadarza się okazja do wyjazdu, zostaje. Dowiaduje się, że żona dr Rieux jest poza Oranem. To utwierdza go w postanowieniu. Byłoby mu wstyd wyjechać.

Przeszkadzałoby mu to kochać tamtą kobietę. Dżuma ich rozdzieli. Jeśli wyjedzie będzie miał poczucie winy. To wszystko będzie się za nim ciągnęło. Dołącza do oddziałów sanitarnych, pomaga. Ukochanej wysyła telegram, w którym powiadamia o swojej decyzji. W rozmowie z Rieux mówi, że zrozumiał, że jest „stąd” i jest winny solidarność i pomoc mieszkańcom miasta.

Czasami w życiu trzeba zostać. To wielka sztuka. Jego szczęście byłoby egoistyczne. Poczuł łączność ze społeczeństwem. Głód braterstwa. Poczuł, że dżuma dotyczy wszystkich, że jest z tego miasta. Nie można odciąć się od nieszczęść. Nawet tych na drugim końcu kuli ziemskiej. Nieważne, gdzie dzieja się nieszczęścia. Tam giną ludzie, którzy czują tak, jak ja. Jeśli tam dzieje się coś złego, to nie ma pewności, że nie stanie się też u mnie. Najważniejsze jest nasze szczęście osobiste i nasza miłość. Ale najpiękniejsze jest to, że potrafimy zrezygnować z jednostkowego szczęścia. Dopiero wtedy można powiedzieć, że „człowiek to brzmi dumnie”. Zwierzę nie poświęci swojego życia dla drugiego zwierzęcia. Człowiek to potrafi.



  Dowiedz się więcej