Jesteś w: Lalka

Lalka - streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



W swoich dalszych przemyśleniach Wokulski myśli o swojej miłości do Izabeli. Zauroczył się nią podczas wizyty w teatrze, potem wyjechał do Bułgarii, aby tam zdobyć majątek. Zrobił to, aby móc się do niej zbliżyć jako do panny z wyższych sfer.

Wokulski odwiedza swojego przyjaciela, Żyda lekarza Szumana. Rozmawia z nim na temat miłości. Stary Żyd radzi Wokulskiemu się ożenić, sam tego nie zrobił, ponieważ jego narzeczona umarła.

Wokulski wraca na spacer ulicami Powiśla. Nagle spotyka tam swojego furmana Wysockiego. Okazuje się, że Wysocki wraz z rodziną klepie biedę, ponieważ zdechł mu koń. Wokulski daje mu 10 rubli na konia i poleca, aby stawił się w sklepie do pracy. Na prośbę Wysockiego obiecuje, że pomoże jego bratu Kasprowi pracującemu na kolei w przenosinach z odległego od jego domu Częstochowy do Skierniewic, gdzie ma ziemię.

Po powrocie do sklepu Wokulski spotyka tam baronową Krzeszowską, a potem jej męża, Krzeszowskiego. Po ich wyjściu Wokulski zwalnia z pracy Mraczewskiego, tłumacząc to tym, że subiekt i on do siebie nie pasują.

Rozdział 9: Kładki, na których spotykają się ludzie różnych światów

W Wielki Piątek Wokulski odwiedza kościół św. Józefa, gdzie kwestują panna Izabela i hrabina Karolowa. Wokulski wie, że dobroczynność tego rodzaju jest tylko na pokaz. Podchodzi do stolika pań i rzuca na cele dobroczynność garść imperiałów. Podczas rozmowy z kobietami panna Izabela złośliwie komentuje to zdarzenie po angielsku. Wokulski nie zna jednak tego języka i nic nie rozumie. W rozmowie Izabela podejmuje temat zwolnienia ze sklepu Mraczewskiego i wstawia się za nim. Wokulski decyduje się pod wpływem jej prośby zatrudnić Mraczewskiego w Moskwie. Hrabina zaprasza go do siebie na śniadanie w Wielką Niedzielę.

Po zakończeniu rozmowy z paniami Wokulski przechadza się po kościele. Spotyka tam panią Stawską z jej córeczką Helą. Widzi także rozpaczającą, płaczącą kobietę, którą zaprowadza do siebie i postanawia jej pomóc.

W Wielką Niedzielę Wokulski udaje się wynajętym powozem na śniadanie u hrabiny. Spotyka tam różnych ludzi zainteresowanych jego osobą (m.in. księcia) i podziwiających jego osiągnięcia w interesach. Poznaje tam prezesową Zasławską. Okazuje się, że stryj Wokulskiego kochał dawno temu z wzajemnością prezesową, jednak z powodu różnic klasowych rozstali się. Kobieta z rozrzewnieniem wspomina tę miłość i rozpłakuje się na oczach Wokulskiego.

Wokulski widzi w tłumie Izabelę, która rozmawia z zapatrzonym w nią młodzieńcem. Wokulski podejrzewa, że chłopiec ten kocha się w niej.

Wokulski wychodzi wcześniej ze śniadania i postanawia wrócić do domu pieszo. Po drodze widzi podziwianego przez tłumy człowieka, któremu udało się wdrapać na namydlony słup i zdobyć nagrodę. Ludzie po chwili jednak już nie zwracają uwagi na triumfatora. Wokulski odnosi tę scenę do siebie – podejrzewa, że zainteresowanie arystokracji jego osobą jest tylko chwilowe.

Rozdział 10: Pamiętnik starego subiekta

Ponownie poznajemy zapiski Rzeckiego. Stary subiekt wspomina swoje wyruszenie na wojnę węgierską podczas Wiosny Ludów w 1848 roku. Udał się tam razem ze swoim współsubiektem i przyjacielem, Augustem Katzem. Rzecki kilkakrotnie zwraca się bezpośrednio do przyjaciela słowami
„Pamiętasz, Katz?”
Rzecki opisuje dokładnie jedną z wielu bitew oraz poddanie się oddziałów węgierskich. Kapitulacja doprowadziła do załamania się psychicznego Katza i w konsekwencji do popełnienia przez niego samobójstwa.

Z pomocą Jana Mincla, który przysłał Rzeckiemu pieniądze, Ignacy wraca do domu. Na miejscu okazuje się, że Jan pokłócił się z Francem i podzielili między siebie sklep ojca. Jan żeni się z Małgosią Pfeifer, w której podkochiwał się Rzecki. Konflikt między braćmi dotyczy m.in. tego, że Jan chce się czuć Polakiem, a Franz przyznaje się do niemieckiego pochodzenia. Bracia co chwila kłócili się ze sobą i godzili.

Po „wspominkach” Rzecki wraca do teraźniejszości. Opisuje nowy sklep Wokulskiego, w którym zatrudnionych jest teraz siedmiu subiektów, m.in. Żyd Henryk Szlangbaum. W międzyczasie odwiedził sklep przybyły z Moskwy Mraczewski, który przywiózł ze sobą tamtejszych rewolucjonistów.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 -  - 8 -  - 9 -  - 10 -  - 11 - 



  Dowiedz się więcej