Jesteś w:
Zbigniew Herbert
Interpretując tekst Zbigniewa Herberta pt "Stary Prometeusz" warto zastanowić się nad epitetem "stary", który pojawia się tylko raz, w tytule utworu. Myślę, że to sygnał dla czytelnika, celowe podkreślenie kontynuacji postawy prometejskiej znanej w kulturze od starożytności. Poeta często w swej twórczości nawiązywał do motywów mitologicznych, co służyło przedstawieniu współczesnych problemów w nowej perspektywie. Zmuszało również do refleksji i polemiki. Określenie "stary" można również interpretować w znaczeniu niedołężny, ten, który przeżył życie, mający bagaż doświadczeń. Moim zdaniem oba znaczenia przenikają się w kreacji bohatera i wskazują, że odczytywanie sensu utworu możliwe jest jedynie w kontekście mitu prometejskiego.
Bohater mitu- Prometeusz był dobroczyńcą ludzkości, jedną z najwznioślejszych postaci mitologi. Ulepił człowieka z gliny i łez, a duszę dał mu z wykradzionego bogom ognia. Stworzył ludzką cywilizację, a jego zasług jest tak wiele, że nie sposób ich wszystkich przywołać. Mimo to nie spotkała do w życiu nagroda, lecz kara. Za to, że zbuntował się przeciw bogom, został przywieszony do skały, a orzeł wyjadał mu wątrobę. Poświęcił swe życie, bo kochał człowieka. Wierzył w sens swego działania. W utworze Herberta odnajdujemy postać uczłowieczonego Prometeusza, domatora, którego życie toczy się wokól "ognia buzującego na kominku". Prometeusz Herberta, mimo że jest stary, ma za żonę "egzaltowaną dziewczynę". Nie ma dzieci. Nie jest również skazany na wieczną samotność, ponieważ zaprzyjaźnił się z aptekarzem. Jego zadaniem jest pisanie pamiętników, w których próbuje "wyjaśnić miejsce bohatera w systemie konieczności". Z tekstu dowiadujemy się, że tyrani mają decydujący głos,a wynalazki bohaterów obracają się przeciwko ludziom. Kiedy jest mowa o życiu rodzinnym Prometeusza, "ogień buzuje wesoło na kominku", kiedy mówi się o "wypchanym orle" i "liście dziękczynnym tyrana Kaukazu" ogień buzuje już bez radości. Myślę, że w ten sposób została wyrażona dezaprobata dla świata, w którym przyszło żyć bohaterowi. Jak pisałam, to świat, w którym człowiek nie powinien mieć własnego zdania, woli. Tak jakby zupełnie nie było w nim miejsca dla altruistów. "Wypchany orzeł",którego odczytuje jako symbol cierpienia, wisi na ścianie jako trofeum. Może w tym świecie "konieczności" zostało pokonane, wykreślone z życia? Kreacja postaci uczłowieczonego prometeusza , domatora, żyjącego w "systemie konieczności" zmusza człowieka do refleksji, czy należy mieć wiarę w lepszy świat? Czy każda epoka ma takiego Prometeusza, na którego zasłuży? Czy "cichy śmiech" bohatera wyraża bezradność, czy też jest wyrazem goryczy i żalu człowieka pogodzonego ze swoim losem? Czy w dzisiejszym świecie bunt i poświęcenie mają sens?
strona: - 1 - - 2 -
Stary Prometeusz - analiza i interpretacja
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimInterpretując tekst Zbigniewa Herberta pt "Stary Prometeusz" warto zastanowić się nad epitetem "stary", który pojawia się tylko raz, w tytule utworu. Myślę, że to sygnał dla czytelnika, celowe podkreślenie kontynuacji postawy prometejskiej znanej w kulturze od starożytności. Poeta często w swej twórczości nawiązywał do motywów mitologicznych, co służyło przedstawieniu współczesnych problemów w nowej perspektywie. Zmuszało również do refleksji i polemiki. Określenie "stary" można również interpretować w znaczeniu niedołężny, ten, który przeżył życie, mający bagaż doświadczeń. Moim zdaniem oba znaczenia przenikają się w kreacji bohatera i wskazują, że odczytywanie sensu utworu możliwe jest jedynie w kontekście mitu prometejskiego.
Bohater mitu- Prometeusz był dobroczyńcą ludzkości, jedną z najwznioślejszych postaci mitologi. Ulepił człowieka z gliny i łez, a duszę dał mu z wykradzionego bogom ognia. Stworzył ludzką cywilizację, a jego zasług jest tak wiele, że nie sposób ich wszystkich przywołać. Mimo to nie spotkała do w życiu nagroda, lecz kara. Za to, że zbuntował się przeciw bogom, został przywieszony do skały, a orzeł wyjadał mu wątrobę. Poświęcił swe życie, bo kochał człowieka. Wierzył w sens swego działania. W utworze Herberta odnajdujemy postać uczłowieczonego Prometeusza, domatora, którego życie toczy się wokól "ognia buzującego na kominku". Prometeusz Herberta, mimo że jest stary, ma za żonę "egzaltowaną dziewczynę". Nie ma dzieci. Nie jest również skazany na wieczną samotność, ponieważ zaprzyjaźnił się z aptekarzem. Jego zadaniem jest pisanie pamiętników, w których próbuje "wyjaśnić miejsce bohatera w systemie konieczności". Z tekstu dowiadujemy się, że tyrani mają decydujący głos,a wynalazki bohaterów obracają się przeciwko ludziom. Kiedy jest mowa o życiu rodzinnym Prometeusza, "ogień buzuje wesoło na kominku", kiedy mówi się o "wypchanym orle" i "liście dziękczynnym tyrana Kaukazu" ogień buzuje już bez radości. Myślę, że w ten sposób została wyrażona dezaprobata dla świata, w którym przyszło żyć bohaterowi. Jak pisałam, to świat, w którym człowiek nie powinien mieć własnego zdania, woli. Tak jakby zupełnie nie było w nim miejsca dla altruistów. "Wypchany orzeł",którego odczytuje jako symbol cierpienia, wisi na ścianie jako trofeum. Może w tym świecie "konieczności" zostało pokonane, wykreślone z życia? Kreacja postaci uczłowieczonego prometeusza , domatora, żyjącego w "systemie konieczności" zmusza człowieka do refleksji, czy należy mieć wiarę w lepszy świat? Czy każda epoka ma takiego Prometeusza, na którego zasłuży? Czy "cichy śmiech" bohatera wyraża bezradność, czy też jest wyrazem goryczy i żalu człowieka pogodzonego ze swoim losem? Czy w dzisiejszym świecie bunt i poświęcenie mają sens?
strona: - 1 - - 2 -
Dowiedz się więcej | |