Jesteś w: Kamizelka

Kamizelka - opracowanie, problematyka

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



„Kamizelka” jako nowela o miłości


„Kamizelka” Bolesława Prusa to doskonała opowieść o miłości, cierpliwości i wytrwałości dwojga kochających się ludzi, urzędnika i jego żony. Tytułowa kamizelka staje się w ich życiu czymś ogromnie ważnym, symbolem bezgranicznej miłości. O losach małżeństwa dowiadujemy się od narratora mieszkającego naprzeciwko małżeństwa.

Pan i Pani to para darząca się wielką miłością. W niedzielę razem wychodzą na spacer do Ogrodu Botanicznego lub do Łazienek a wieczory spędzają razem pracując do późnych godzin. Ich szczęście nie trwa długo gdyż pan czuję się coraz gorzej, okazuje się, że ma on gruźlicę.. Żona podchodzi do całej sprawy z ogromny spokojem i opanowaniem. Wkładając kamizelkę mąż widział ze staje się ona coraz luźniejsza a on coraz bardziej chudnie. Nie chcąc martwić żony przesuwał sprzączkę paska tak, aby kamizelka sprawiała wrażenie ciaśniejszej. Pewnego dnia zauważył, że kamizelka jest nawet za ciasna, wierząc w to, że bliski jest wyzdrowienia. Przed śmiercią mówi żonie o tym, że przesuwał sprzączkę paska, żeby jej nie martwić. Pani po śmierci męża sprzedaje niepotrzebne rzeczy i wyprowadza się.

Narrator, patrząc na kamizelkę, odkrywa jej tajemnicę: żona, aby dodać mężowi otuchy i pokazać mu, że jest z nim lepie skracała pasek a mąż nie chcąc martwić żony poluźniał go aż do momentu, kiedy kamizelka wydala mu się ciasna. Działania obojga pokazują nam, jaką ważna dla nich była miłość. Do końca nie chcieli sprawiać sobie przykrości, dzięki temu więzi rodzinne stanowią najcenniejszą wartość w życiu. Sens moralny kłamstwa został przedstawiony jako wartość pozytywna. Małżonkowie kochali się tak mocno, że za wszelką cenę chcieli oszczędzić sobie wzajemnie cierpienia i uciekają się do drobnego oszustwa.

Ironia i sarkazm w „Kamizelce” Prusa


Nowela „Kamizelka” jest relacją narratora, który przez swoje okno obserwuje życie ubogiego mieszczańskiego małżeństwa. Para, mimo iż ciężko pracuje (on jest najemnym urzędnikiem, ona daje lekcje i szyje) żyje bardzo skromnie. Łączy ich jednak silne uczucie, które pozwala dzielnie znosić wszelkie przeciwności.

Ironię w utworze odnieść można do komentarzy narratora, który opisując Zycie ciężko pracujących ludzi, zwraca uwagę na ich niedostatek: „biednym ludziom niewiele potrzeba do utrzymania duchowej równowagi. Trochę żywności, dużo roboty i dużo zdrowia.” Szczególnie wymowna jest scena z Ogrodu Botanicznego, gdzie małżeństwo zadowala się dwiema szklankami wody i piernikami: „Kupili sobie dwa kufle doskonałej wody i dwa duże pierniki, mając przy tym spokojne fizjonomie mieszczan, którzy zwykli jadać przy herbacie gorącą szynkę z chrzanem.” Mimo skromnego posiłku para, ciesząc się byciem razem, sprawia wrażenie szczęśliwej.

Idyllę przerywa choroba mężczyzny. Musi zrezygnować z pracy, a po pewnym czasie nie wstaje praktycznie z łóżka. Jego partnerka bierze na siebie coraz więcej obowiązków, by utrzymać dom. Małżeństwo jednak nawzajem się oszukuje, kpiąc z trudnej sytuacji: „Ja zaraz mówiłem, że to nic! – odezwał się chory.”. Dodają sobie otuchy i nadziei. Jednak z dnia na dzień stan mężczyzny pogarszał się. Para starała się jednak zachowywać jakby nic się nie działo, choć w głębi spodziewali się najgorszego. Po śmierci małżonka kobieta sprzedaje domowe sprzęty żydowskiemu handlarzowi, a następnie opuszcza mieszkanie.

Narrator noweli z sarkazmem i ironią opisuje historię małżeństwa. Chociaż oboje ciężko pracowali wiedli życie biedaków. Nawet ich praca była niepewna, bo mąż pracując jako urzędnik najemny po chorobie mógł nie otrzymać zatrudnienia. Mimo godziwego życia nie stać ich było na opiekę lekarską czy normalne mieszczańskie przyjemności. Kontrastem dla nieczułego świata na zewnątrz była ich miłość, zrozumienie i wzajemny szacunek.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 - 



  Dowiedz się więcej