Jesteś w:
Motyw apokalipsy
• Zofia Nałkowska, „Medaliony” - autorka, tworząc książkę oparła się przede wszystkim na relacjach ocalałych ofiar hitlerowskich zbrodni, ludzi męczonych i torturowanych przez faszystów, wizjach lokalnych miejsc kaźni oraz zeznaniach świadków. Przedstawione w „Medalionach” zdarzenia rozegrały się w czasie II wojny światowej, nazywanej czasem spełnionej apokalipsy. Autorka na podstawie konkretnych przykładów opisuje cierpienie, strach, przerażenie ludzi, którzy w czasie wojny przebywali, w gettach, byli zmuszani do pracy w fabrykach. Według relacji naocznych świadków więźniowie byli bici, torturowani, głodzeni, pozbawiono ich ludzkich odruchów. W nieludzkich warunkach jedynym celem była walka o przetrwanie, konieczność zaspokojenia najbardziej podstawowych potrzeb. Nieludzkie warunki czasów zagłady wpływały na psychikę ludzką. Pozbawiały jednostkę godności osobistej i człowieczeństwa.
• Czesław Miłosz, „Piosenka o końcu świata” - poeta podkreślił codzienność, w której przyroda żyje własnym rytmem: delfiny pływają, pszczoły zbierają pyłki. Ludzie są oddani swoim obowiązkom: sprzedają warzywa, naprawiają sieci. A koniec świata „staje się już”, a „innego końca świata nie będzie”. Dla podmiotu lirycznego śmierć będzie finałem każdego z nas. Dostrzega zawiedzenie tych, „którzy czekali błyskawic i gromów”. Stawia im za wzór staruszka pielęgnującego pomidory. Ma on świadomość tego co nieuniknione, więc nie marnuje czasu, pracuje, nadaje swojemu życiu sens. I właśnie w tym odnajduje spokój.
• Zbigniew Herbert, „U wrót doliny” - podmiot liryczny wciela się w rolę reportera, na co wskazują słowa „Ale dość tych rozważań, przenieśmy się wzrokiem do gardła doliny” i opisuje sytuację, gdy „Po deszczu gwiazd na łące popiołów zebrali się wszyscy pod strażą aniołów”. Po gwiezdnym bombardowaniu pozostało niewiele osób. Ci, którzy pozostali, zostali zgromadzeni w jednym miejscu, u wrót doliny. Przerażeni ludzie są pilnowani przez aniołów. Anielscy strażnicy spełniają swój obowiązek, są stanowczy, bezwzględni, niewzruszeni i nieczuli na wszystkie prośby ludzi. Natomiast sami ludzie zostali porównani do stada zwierząt – świadczy o tym następujący fragment: „beczące stado dwunogów”. Miejsce to i cała sytuacja jest przepełnione nastrojem grozy, co potwierdza nam reakcja ludzi. „Krzyk matek od których odłączają dzieci, gdyż jak się okazuje będziemy zbawieni pojedynczo” oraz „ Staruszka niesie zwłoki kanarka (...) był tak miły - mówi z płaczem - wszystko rozumiał kiedy powiedziałam - głos jej ginie wśród ogólnego wrzasku”. Jak usłyszeliśmy ludzie w tym wierszu krzyczą i płaczą, świadczy to o tym, że są przerażeni całą tą sytuacją. Ludzie idą tam, gdzie wskazali aniołowie. Wydają się być pogodzeni ze swoim losem, „idą spuściwszy głowy na znak pojednania”. Jest to jednak zgoda pozorna, a opuszczone głowy nie oznaczają pokory, bezmyślnego podążania za tłumem. Ludzie cały czas liczą jednak na to, że uda im się zachować pamięć o swoich bliskich, jakąkolwiek formą kontaktu z nimi.
• Tadeusz Konwicki, „Mała Apokalipsa” - poeta, opisując jedne z najgorszych lat w powojennej Polsce dzieli się swoimi przemyśleniami: „Mam wrażenie jakby ten kraj naprawdę umierał (...). Nasza nędza współczesna jest przezroczysta jak szkło i niewidzialna jak powietrze (...). Nasza nędza to łaska totalnego państwa, łaska, z której żyjemy.” Te i inne idee przesiąknęły do umysłów i serc. Człowieczeństwo zostało zagrożone. Mała apokalipsa zaczynała sie spełniać. W powieści Konwickiego odnaleźć można wiele podobieństw do biblijnej Apokalipsy. „Mała Apokalipsa” to utwór o końcu świata, co zostało zapowiedziane już w pierwszym zdaniu dzieła: „Oto nadchodzi koniec świata”. Ów proroczy i natchniony styl pojawia się w wielu obszernych fragmentach powieści. Koniec świata, podobnie jak w księdze „Nowego Testamentu”, zapowiadają różne znaki na niebie i ziemi. W odróżnieniu od biblijnej Apokalipsy, która miała charakter kosmiczny, powieść Konwickiego ukazuje upadek konkretnego państwa i społeczeństwa, choć równocześnie sugeruje upadek całego świata, stając się wizją globalnej zagłady. Tytułowa „Mała Apokalipsa” odnosi się przede wszystkim do upadku świata głównego bohatera, żyjącego w totalitarnym systemie komunistycznym.
Malarstwo:
• Hieronim Bosch, „Sąd ostateczny” - na obrazie dostrzegamy jak istotną rolę odgrywa zastosowanie barw jasnych i ciemnych, gra światła i cienia. U góry obrazu wokół Jezusa jest jasno. Błękitny kolor może symbolizować czystość i niewinność dusz, natomiast na ziemi (pod Jezusem) jest ciemno i mroczno. Chrystus Boscha jest chudy, wręcz rachityczny, biernie obserwuje tłum pod sobą. Otacza go wąska grupa ludzi. Najprawdopodobniej należą oni do grona zbawionych. Poniżej Chrystusa panuje chaos. Postacie, które opanowały ziemię, są fantastycznymi stworami. Być może są to diabły, demony. Nadzy ludzie są poddawani najwymyślniejszym torturom. Np. osoba, która za chwilę ma zostać nabita na wielki kolec, niesione ciało na kiju, przywiązane tak, jakby zaraz miało być pieczone na rożnie. Rzeczą na którą również warto zwrócić uwagę jest ogromny nóż trzymany przez demona. Ostrze noża jest wyszczerbione. Świadczyć to może o jego wcześniejszym użyciu. Autor podzielił ludzi na dwie grupy – zbawionych i potępionych. Ci drudzy są nękani przez tajemniczych oprawców. W żaden sposób nie mogą uniknąć kary. Poskręcane, blade, wychudzone ciała ułożone w groteskowych wręcz pozach symbolizują cierpienie.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 -
Motyw apokalipsy
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskim
Spis treści
- Motyw apokalipsy - wprowadzenie
- Motyw apokalipsy w literaturze
- Motyw apokalipsy w malarstwie i muzyce
- Motyw apokalipsy w filmie
- Motyw apokalipsy - propozycje wstępów
- Motyw apokalipsy - propozycje zakończeń
- Motyw apokalipsy - tematy wypracowań
- Motyw apokalipsy - literatura przedmiotowa
- Motyw apokalipsy - literatura podmiotowa
• Zofia Nałkowska, „Medaliony” - autorka, tworząc książkę oparła się przede wszystkim na relacjach ocalałych ofiar hitlerowskich zbrodni, ludzi męczonych i torturowanych przez faszystów, wizjach lokalnych miejsc kaźni oraz zeznaniach świadków. Przedstawione w „Medalionach” zdarzenia rozegrały się w czasie II wojny światowej, nazywanej czasem spełnionej apokalipsy. Autorka na podstawie konkretnych przykładów opisuje cierpienie, strach, przerażenie ludzi, którzy w czasie wojny przebywali, w gettach, byli zmuszani do pracy w fabrykach. Według relacji naocznych świadków więźniowie byli bici, torturowani, głodzeni, pozbawiono ich ludzkich odruchów. W nieludzkich warunkach jedynym celem była walka o przetrwanie, konieczność zaspokojenia najbardziej podstawowych potrzeb. Nieludzkie warunki czasów zagłady wpływały na psychikę ludzką. Pozbawiały jednostkę godności osobistej i człowieczeństwa.
• Czesław Miłosz, „Piosenka o końcu świata” - poeta podkreślił codzienność, w której przyroda żyje własnym rytmem: delfiny pływają, pszczoły zbierają pyłki. Ludzie są oddani swoim obowiązkom: sprzedają warzywa, naprawiają sieci. A koniec świata „staje się już”, a „innego końca świata nie będzie”. Dla podmiotu lirycznego śmierć będzie finałem każdego z nas. Dostrzega zawiedzenie tych, „którzy czekali błyskawic i gromów”. Stawia im za wzór staruszka pielęgnującego pomidory. Ma on świadomość tego co nieuniknione, więc nie marnuje czasu, pracuje, nadaje swojemu życiu sens. I właśnie w tym odnajduje spokój.
• Zbigniew Herbert, „U wrót doliny” - podmiot liryczny wciela się w rolę reportera, na co wskazują słowa „Ale dość tych rozważań, przenieśmy się wzrokiem do gardła doliny” i opisuje sytuację, gdy „Po deszczu gwiazd na łące popiołów zebrali się wszyscy pod strażą aniołów”. Po gwiezdnym bombardowaniu pozostało niewiele osób. Ci, którzy pozostali, zostali zgromadzeni w jednym miejscu, u wrót doliny. Przerażeni ludzie są pilnowani przez aniołów. Anielscy strażnicy spełniają swój obowiązek, są stanowczy, bezwzględni, niewzruszeni i nieczuli na wszystkie prośby ludzi. Natomiast sami ludzie zostali porównani do stada zwierząt – świadczy o tym następujący fragment: „beczące stado dwunogów”. Miejsce to i cała sytuacja jest przepełnione nastrojem grozy, co potwierdza nam reakcja ludzi. „Krzyk matek od których odłączają dzieci, gdyż jak się okazuje będziemy zbawieni pojedynczo” oraz „ Staruszka niesie zwłoki kanarka (...) był tak miły - mówi z płaczem - wszystko rozumiał kiedy powiedziałam - głos jej ginie wśród ogólnego wrzasku”. Jak usłyszeliśmy ludzie w tym wierszu krzyczą i płaczą, świadczy to o tym, że są przerażeni całą tą sytuacją. Ludzie idą tam, gdzie wskazali aniołowie. Wydają się być pogodzeni ze swoim losem, „idą spuściwszy głowy na znak pojednania”. Jest to jednak zgoda pozorna, a opuszczone głowy nie oznaczają pokory, bezmyślnego podążania za tłumem. Ludzie cały czas liczą jednak na to, że uda im się zachować pamięć o swoich bliskich, jakąkolwiek formą kontaktu z nimi.
• Tadeusz Konwicki, „Mała Apokalipsa” - poeta, opisując jedne z najgorszych lat w powojennej Polsce dzieli się swoimi przemyśleniami: „Mam wrażenie jakby ten kraj naprawdę umierał (...). Nasza nędza współczesna jest przezroczysta jak szkło i niewidzialna jak powietrze (...). Nasza nędza to łaska totalnego państwa, łaska, z której żyjemy.” Te i inne idee przesiąknęły do umysłów i serc. Człowieczeństwo zostało zagrożone. Mała apokalipsa zaczynała sie spełniać. W powieści Konwickiego odnaleźć można wiele podobieństw do biblijnej Apokalipsy. „Mała Apokalipsa” to utwór o końcu świata, co zostało zapowiedziane już w pierwszym zdaniu dzieła: „Oto nadchodzi koniec świata”. Ów proroczy i natchniony styl pojawia się w wielu obszernych fragmentach powieści. Koniec świata, podobnie jak w księdze „Nowego Testamentu”, zapowiadają różne znaki na niebie i ziemi. W odróżnieniu od biblijnej Apokalipsy, która miała charakter kosmiczny, powieść Konwickiego ukazuje upadek konkretnego państwa i społeczeństwa, choć równocześnie sugeruje upadek całego świata, stając się wizją globalnej zagłady. Tytułowa „Mała Apokalipsa” odnosi się przede wszystkim do upadku świata głównego bohatera, żyjącego w totalitarnym systemie komunistycznym.
Motyw apokalipsy w malarstwie i muzyce
Malarstwo:
• Hieronim Bosch, „Sąd ostateczny” - na obrazie dostrzegamy jak istotną rolę odgrywa zastosowanie barw jasnych i ciemnych, gra światła i cienia. U góry obrazu wokół Jezusa jest jasno. Błękitny kolor może symbolizować czystość i niewinność dusz, natomiast na ziemi (pod Jezusem) jest ciemno i mroczno. Chrystus Boscha jest chudy, wręcz rachityczny, biernie obserwuje tłum pod sobą. Otacza go wąska grupa ludzi. Najprawdopodobniej należą oni do grona zbawionych. Poniżej Chrystusa panuje chaos. Postacie, które opanowały ziemię, są fantastycznymi stworami. Być może są to diabły, demony. Nadzy ludzie są poddawani najwymyślniejszym torturom. Np. osoba, która za chwilę ma zostać nabita na wielki kolec, niesione ciało na kiju, przywiązane tak, jakby zaraz miało być pieczone na rożnie. Rzeczą na którą również warto zwrócić uwagę jest ogromny nóż trzymany przez demona. Ostrze noża jest wyszczerbione. Świadczyć to może o jego wcześniejszym użyciu. Autor podzielił ludzi na dwie grupy – zbawionych i potępionych. Ci drudzy są nękani przez tajemniczych oprawców. W żaden sposób nie mogą uniknąć kary. Poskręcane, blade, wychudzone ciała ułożone w groteskowych wręcz pozach symbolizują cierpienie.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 -