Jesteś w: Adam Mickiewicz

Świtezianka - analiza i interpretacja

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



W dziele Mickiewicza ważną pozycje zajmują wierzenia ludowe, kwestie związane z moralnością oraz problematyka winy i kary. Specyficzny nastrój podkreślony jest za pomocą opisów przyrody, która ma cechy fantastyczne. Właśnie dzięki opisom czytając utwór możemy bez problemu „wtopić się” w opisywaną sytuację i poczuć się świadkami owych wydarzeń. To sprawia, że dzieło staje się bliskie czytelnikowi.

O narratorze w Świteziance
Narrator ze „Świtezianki” reprezentuje spojrzenie bliskie romantycznemu, wrażliwe na piękno natury oraz otwarte na tajemniczość, jaka się w niej kryje. Jego spojrzenie pada zarówno na rzeczy proste, jak i tajemnicze, wymagające głębszego poznania. W miarę następujących po sobie kolejnych zdarzeń w utworze zmienia się także atmosfera widzenia świata. Ta cecha występuje jedynie w tym utworze.

Utwór ten charakteryzuje się ponadto zmiennością. Świadczy o tym już pierwsza scena. Widzimy spacerującą parę. Określenia, których używa narrator, tworzą atmosferę spokojnej sielankowości. Ponadto stosuje szereg szczegółów, które są typowe dla danej sytuacji. Widzimy zatem kwiatki, maliny w koszu, wianek i parę kochanków („Ona mu z kosza daje maliny, A on jej kwiatki do wianka”). Kolejna scena to już przysięga młodzieńca. Ma ona atmosferę mocy i tajemniczości: „Piekielne wzywał potęgi, Klął się przy świętym księżyca blasku”. Kolejna scena, czyli samotny powrót strzelca, ukazuje atmosferę grozy. Nie jest to już sielankowa wizja z pierwszego obrazka.

„Sam został, dziką powraca drogą,
Ziemia uchyla się grząska,
Cisza wokoło, tylko pod nogą
Zwiędła szeleszcze gałązka.”

Po tym opisie widzimy kolorystyczne przedstawienie dziewiczej piękności, która wyłania się z wody. Towarzyszy temu okrzyk „O niesłychane zjawiska!”. Opis boginki jest na tyle dokładny, iż pozwala czytelnikowi w pełni wyobrazić sobie ową postać. Naszym oczom ukazuje się oto:

„Jej twarz jak róży bladej zawoje,
Skropione jutrzenki łezką;
Jak mgła lekka, tak lekkie stroje
Obwiały postać niebieską”.

Kolejny obraz przesycony jest grozą śmierci. I tym razem narrator, w sposób bardzo emocjonalny, wypełni swe zadanie. Użyje słów już raz przez siebie wypowiedzianych, tylko w innym kontekście. Za pierwszym razem zwiastowały one pojawienie się dziewiczej piękności, cud – boginki. Tym razem jest to obraz ginących kochanków „Roztwiera paszczę otchłań potworna, Ginie z młodzieńcem dziewica.”
[Na podstawie tekstu Ireneusza Opackiego.]
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej