Jesteś w: Motyw Boga

Motyw Boga

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim


• Jan Kochanowski, „Pieśń IX” – utwór jest wyrazem bezgranicznego oddania Bogu, nawet w sytuacjach bardzo dla człowieka trudnych. Kochanowski wierzy w boską opatrzność, w boskie zamierzenie i w to, że Bóg chce dla człowieka jak najlepiej. W końcu go stworzył i jest jego Ojcem.

• Jan Kochanowski, „Człowiek Boże Igrzysko” - Bóg przedstawiony jest jako „reżyser” naszego świata, a człowiek jest marionetką w Jego rękach. Wszystko co się dzieje na Ziemi dzieje się z Jego woli, człowiek pomimo, że nie ma na to żadnego wpływu jest przekonany, że jest najważniejszą częścią świata. W oczach Boga człowiek jest błaznem, gdyż Bóg jest, był i będzie, a życie ludzkie prędzej czy później przeminie.

• Jan Kochanowski, „Tren XI” - poeta w utworze pisze „fraszka cnota”. Uważa, iż życie w cnocie (umiarkowaniu, pobożności, sprawiedliwości) nie jest gwarantem życia wiecznego. Poeta wręcz bluźni i kompletnie neguje swoje dotychczasowe wartości:
„Kogo kiedy pobożność ratowała?
Kogo dobro przypadku złego uchowała?”
pokazując, że światem nie rządzą prawa moralne, że króluje w nim zło i występek, a:
„Nieznajomy wróg jakiś miesza ludzkie rzeczy,
Nie mając ani dobrych, ani złych na pieczy”
Kim jest ten „wróg nieznajomy”? Czy to zły los, fatum? Bezpośredniej odpowiedzi w „Trenach” nie znajdziemy. W tych utworach poeta przede wszystkim zakwestionował fundamentalną zasadę boskiej sprawiedliwości.

• Jan Kochanowski, „Tren XVIII” - utwór utrzymany jest w modlitewnym tonie. Autor utożsamia się z wielką zbiorowością ludzką, którą spaja jedna, nadrzędna i naczelna wartość – wiara w Boga. W perspektywie wielu istnień ludzkich jego cierpienie nabiera zupełnie innego sensu – przestaje być jednostkową klęską, odczuwaną jako kara za niezawinione grzechy, a staje się elementem budującym siatkę zdarzeń z rozmysłem zaplanowanych przez Boga.

• Jan Kochanowski, „Tren XIX” - utwór stanowi ostateczne świadectwo pogodzenia się z odejściem ukochanej córki. Poeta – w onirycznej wizji, wywołanej snem i znużeniem – uświadomiony zostaje, iż śmierć jego pociechy nie powinna być dla niego wyłącznie źródłem rozpaczy. „Przedwczesny” koniec był dla niej wybawieniem: nie było jej bowiem dane przeżyć wszystkich utrapień, jakie niesie dorosłe życie, nie było jej dane zaznać niegodziwości świata i cierpień, których ten świat dostarcza.

• Jan Kochanowski, „Psałterz Dawidów” - psalmy w nim zawarte pochodzą ze Starego Testamentu i mają wielu autorów. Były przekładane na język polski wiele razy, ale tłumaczenie Kochanowskiego prześcignęło wszystkie. Wyrażają bezpośrednie obcowanie człowieka z Bogiem. Psalm 23 - „Mój wiekuisty pasterz mię pasie” jest wyrazem uczuć człowieka do Pana. W metaforze pasterza zawarta jest zarówno wielka władza nad podopiecznymi jak również nieskończona dobroć i troska o swoje stado. Według Kochanowskiego bohaterem lirycznym wszystkich psalmów jest król Dawid. Utwór podejmuje temat relacji, które wytworzyły się między nim a Bogiem oraz obrazu Stwórcy, który z tych relacji wynika. Pan opiekuje się Dawidem i chce dla niego wszystkiego co najlepsze. Nawraca go na właściwą drogę. Bohater liryczny nie będzie się bał nawet w obliczu śmierci, ponieważ czuje, że Stwórca jest przy nim i zawsze pomoże mu w razie niebezpieczeństwa. Osoba mówiąca w wierszu ufa Bogu, wierzy w jego opiekę i w życie wieczne w niebie. Bohater liryczny jest pewny, że Pan będzie go zawsze kochał. Bóg ukazany jest jako ojciec, dobry nauczyciel, który prowadzi człowieka z tego co niedoskonałe ku doskonałości. To Pan sprawił, że Dawid został królem. Psalm kończy się całkowitym oddaniem Stwórcy.

• Franciszek Karpiński, „Na procesji Bożego Ciała” - autor przedstawia Boga odwiedzającego chłopskie obejścia i interesującego się losem swoich dzieci, o czym świadczy fragment: „Zagrody nasze widzieć wychodzi / I jak się dzieciom Jego powodzi?” Bóg występuje tu jako przyjaciel człowieka i darczyńca. Podmiot liryczny w imieniu ludności wiejskiej prosi Stwórcę o łaski w zamian ofiarując serca pobożnych rolników.

• Franciszek Karpiński, „Pieśń poranna” - autor pisze, iż Boga Wielkiego chwali już od rana wszytko co żyje. Bóg jawi się jako samo dobro. Za harmonijny świat dziękują Bogu zarówno ludzie, jak i cała natura. Ziemia jawi się idealnym miejscem, nikomu nic nie brakuje i każde stworzenie jest szczęśliwe. Człowiek w darze dostaje każdy nowy dzień.

• Franciszek Karpiński, „Pieśń wieczorna” - w modlitwie widzimy, jak bliski jest kontakt człowieka i Boga, jak bardzo są sobie bliscy. Człowiek bez lęku przyznaje się przed snem stwórcy do popełnianych grzechów, wierząc w boskie miłosierdzie i przebaczenie.

• Franciszek Karpiński – „Bóg się rodzi” („Pieśń o Narodzeniu Pańskim”) - pieśń liryczny sposób opowiada ona o tajemnicy narodzenia Jezusa, przytaczając biblijną wersję tego wydarzenia. Ostatnia zwrotka to prośba skierowana do „Bożego Dziecięcia” o opiekę nad Ojczyzną i domami i majątkiem:
„Podnieś rękę, Boże Dziecię,
błogosław Ojczyznę miłą,
w dobrych radach, w dobrym bycie
wspieraj jej siłę swą siłą.
Dom nasz i majętność całą,
i twoje wioski z miastami!”

• Mikołaj Sęp- Szarzyński, „O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem i ciałem. O nietrwałej miłości świata tego” - w sonecie Bóg to ktoś, kto wyznacza człowiekowi zadanie ponad siły - każe mu walczyć ze złem, z Szatanem i własną cielesnością. I wcale nie pomaga człowiekowi w tych działaniach. On tylko wymaga i żąda. A biedna ludzka istota musi się z tym wszystkim uporać. Wybór pomiędzy dobrem i złem wcale nie jest łatwy. Nie tylko w momencie śmierci człowiek musi decydować, którą drogę wybrać, pod czyim sztandarem stanąć - Boga czy Szatana. Całe życie to nieustanna walka- powtarza w swym sonecie Sęp- Szarzyński. To walka „ z szatanem, światem i ciałem” i z własną marnością, z własną słabością. Pokusą diabła jest przecież świat materialny, niezliczone bogactwa, które zaślepiają umysł człowieka i każą mu zapomnieć o Bogu. Ktoś, kto na ziemi żyje jak w raju nie wznosi oczu ku górze, nie myśli o prawdziwym królestwie jakie jest w niebie. Ciało też jest siedliskiem szatana. To ono uwielbia wszelkie zakazane rozkosze, to ono ciągnie człowieka ku materializmowi. Dusza człowieka jest stworzona z ducha Boga, jest czymś boskim w istocie ludzkiej. Ciało - to materialna niedoskonała powłoka, a światem materialnym rządzi diabeł. Dusza i ciało wciąż ze sobą walczą. Które z nich wygra? Nie wiadomo. Świat w wierszach Sępa Szarzyńskiego to ciągła walka ze złem, egzystencja to nieustająca udręka, a człowiek przedstawiony sonecie jako „wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie” stara się z tym wszystkim uporać. Woła o pomoc do Boga.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 -  - 8 -  - 9 -  - 10 -  - 11 -