Jesteś w: Ania z Zielonego Wzgórza

Motyw szkoły w „Ani z Zielonego Wzgórza”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



Poziom i jakość nauczania zależała przede wszystkim od nauczyciela. Pierwszy nauczyciel Ani – pan Phillips – był nieudolnym pedagogiem. Zakochany w jednej z uczennic faworyzował ją. Ani nigdy nie doceniał, wymierzał jej surowe, poniżające kary, m. in. jak ta po rozbiciu przez dziewczynkę tabliczki na głowie Gilberta. Zupełnie inaczej zajęcia wyglądały, gdy do szkoły przyszła panna Stacy. Pozwalała ona uczniom na zadawanie pytań, nie karciła ich bezmyślnie, rozbudzała ich pragnienie wiedzy. Szanowała opinię uczniów.

Trudno porównać szkołę w Avonlea ze szkołą współczesną. Zmieniły się warunki i okoliczności. To co pozostało niezmienne to entuzjazm uczniów, ich zabawy, rywalizacja, przekomarzanie się i różny stosunek do nauki. Myślę, że także obraz nauczyciela można odnieść do dzisiejszej szkoły – sprawiedliwi i wyrozumiali pedagodzy cieszą się większym szacunkiem niż stronniczy i niepozwalający uczniom na posiadanie własnego zdania.
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej