Jesteś w: Balladyna

„Balladyna” - komizm i ironia w tragedii

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim


„Co? Ja królem?gdybym nie był pijanym,
Upiłbym się z radości. Los głupi jak rura!
Wyskoczyłbym ze skóry, gdyby moja skóra
Nie była teraz skórą królewską.” / akt IV, scena 1 /.


Pomimo istnienia praw i wartości obowiązujących wszystkich bohaterów, ich działania przynoszą czasami nieoczekiwane skutki / np. cenna korona Lecha zostaje nagle porzucona i wpada w ręce Chochlika i Skierki /. Siłą sprawczą jest tutaj ironiczne fatum – nieujarzmiona siła wprowadzająca chaos w porządek świata.

Najdobitniej ironia dochodzi do głosu w Epilogu. Pojawia się w nim polemika z oświeceniową teorią, jakoby każe wydarzenie miało określoną przyczynę i samo inicjowało następujące po nim sytuacje. Słowacki ujął wydarzenia opisane w dramacie w ironiczny nawias, podkreślając, że prawa logiki nie są przydatne do wydawania sądów o rzeczywistości.
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej