Jesteś w: Wesele

Wesele - streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



Widok wschodzącego za oknem słońca zachwyca Pana Młodego i Poetę, ale Czepca wręcz roznosi złość na szlachciców, którzy po raz kolejny okazali się niezdolnymi do działania tchórzami. Chłop wykrzykiwał, że we wsi zebrali się już powstańcy uzbrojeni w kosy i cepy i nasłuchują na tętent kopyt z Krakowa. Gospodarz dalej nic sobie nie przypominał, a kiedy powiedział, że Czepcowi ładnie z kosą, ten niemal eksplodował ze złości.

Nad chatą przeleciał wielkie stado białych gołębi. Następnie nad polami pojawiły się czarne kruki. Ku przerażeniu gości chmury wokół wschodzącego słońca przybrały kształt tronu. Gospodyni donosi, że od Krakowa zmierza wielkiej wojsko. W powietrzu unosiła się pieśń, która z czasem ucichła. Nad Krakowem unosiła się czerwona niczym krew zorza. Ku chacie zmierzali także okoliczni chłopi uzbrojeni w kosy. Na niebie dostrzec można było wizerunki walczących ze sobą rycerzy.

Wreszcie do Gospodarzowi zaczęła powracać pamięć o nocnym spotkaniu z Wernyhorą. Opowiedział zebranym o rozkazach, jakie otrzymał. Nagle kobiety stwierdziły, że słyszą tętent kopyt od krakowskiego gościńca i uznały, że to musi być ukraiński starzec, który obiecał, że przybędzie z Archaniołem i Matką Boską. Zgromadzeni w izbie z niecierpliwością oczekują na moment, kiedy Wernyhora otworzy drzwi do gospody. Zamiast tego ich oczom ukazał się Jasiek. Szwagier Gospodarza zrozumiał, że nadszedł moment, by zadąć w złoty róg. Z przerażeniem odkrywa, że zgubił instrument i pozostał mu po nim tylko sznur.

Zza pleców Jaśka wyłonił się chochoł, który wyjawił, iż chłop zgubił róg, gdy schylał się po czapkę z pawim piórem, która spadła mu po drodze, przy kapliczce. Zjawa zaśpiewała: „Miałeś, chłopie, złoty róg (…) / Ostał ci się ino sznur”. Weselnicy pogrążyli się w tajemniczym transie. Jasiek zrozumiał, że tylko dźwięk złotego rogu mógłby wyrwać ich z tego marazmu. Za namową chochoła parobek rozbraja chłopów i ustawia weselników w parach, do tańca. Z ulgą dostrzega, że zaczynają się poruszać. Chochoł zaczął wówczas grać na skrzypcach i śpiewać pieśń o złotym rogu, podczas gdy goście oddawali się powolnym pląsom.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 - 



  Dowiedz się więcej