Jesteś w: Chłopcy z Placu Broni

„Chłopcy z Placu Broni” - streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

„Chłopcy z Placu Broni” to pierwsza i najbardziej znana powieść Ferenca Molnara. Opowiada o grupie młodzieży mieszkających i uczących się w jednej ze szkół w Budapeszcie okresu przełomu XIX i XX w. Akcja książki toczy się w Budapeszcie w okresie dwunastu dni marca 1899 roku.

Pod koniec lekcji, chłopcy nudzili się nieco i z niecierpliwością spoglądali na zegarek, nie mogąc się doczekać już dzwonka. Nemeczek, jeden z najmniejszych chłopców w klasie przejął kartkę papieru, którą rzucił na podłogę Czonakosz, a następnie przekazał ją do Boki. Boka odczytał wiadomość – wyznaczała czas zbiórki chłopców na Placu Pawła. Celem spotkania miało być wybranie nowego przewodniczącego. Na miejscu mieli się stawić wszyscy chłopcy. Po lekcjach Gereb i Czele, chcieli kupić słodycze na straganie znajdującym się niedaleko szkoły, jednak okazało się, że sprzedawca podniósł ceny. Zezłoszczeni chłopcy chcieli uszkodzić stragan uderzając w blat czapką, jednak zostali powstrzymani przez Bokę. Nemeczek podczas drogi opowiedział im, że poprzedniego dnia, dwóch chłopaków z wrogiej grupy – bracia Pastorowie, zrobili „einstand”, co oznaczało w ich języku przemoc. Nemeczek wyjaśnił, że grał na placu w kulki, kiedy przyszli bracia Pastorowie, którzy krzycząc „einstand”, zabrali chłopcom wszystkie kulki. Koledzy Nemeczka byli oburzeni postępowaniem braci Pastorów i postanowili porozmawiać o tym na zebraniu.

Plac Broni, był miejscem spotkań Nemeczka i jego kolegów. Było to magiczne miejsce przy placu Pawła. Na jego tyłach znajdował się tartak oraz skład drewna. To właśnie tam drewno ułożone w sągi tworzyło sieć małych uliczek, które wiodły na mały placyk na którym były zawsze ustawione wozy czekające na załadunek. Przed budynkiem tartaku stała również budka, w której mieszkał stróż. Układ uliczek, przypominał chłopcom miasteczko z dzikiego zachodu. Na stertach drewna Nemeczek oraz Czonakosz wybudowali twierdze oraz fortece i tam oddawali się zabawom. Każda forteca i twierdza miała swoich kapitanów i poruczników. Razem stanowili oni armię. Pośród nich był tylko jeden szeregowiec i był nim najmniejszy z nich – Nemeczek.

Nemeczek przyszedł pierwszy na miejsce zbiórki. Wszedł na plac i zamknął dokładnie bramkę. Kiedy czekał na kolegów, zauważył wodza wrogiej grupy chłopców zwanych czerwone koszule – Fieriego Acza, który się wspinał na sągi drewna, w kierunku chorągiewki chłopców. Nemeczek uciekł na widok Acza, a kiedy się odwrócił zauważył, że nie ma ich chorągiewki. Kiedy reszta chłopców przyszła na miejsce, Nemeczek zdał relację z tego co się wydarzyło. Boka, Czele i Gereb oburzeni ruszyli w kierunku twierdzy, na której wisiała chorągiewka. Początkowo Boka powiedział Czelemu, by jego siostra ponownie uszyła im chorągiew. Kiedy reszta chłopców przybyła na zebranie, rozpoczęła się narada. Nemeczek ponownie zdał relację z kradzieży chorągiewki.

Boka wystąpił i ogłosił, że trzeba wybrać nowego przewodniczącego, który będzie posiadał nieograniczoną władzę. Chłopcy głosowali na karteczkach rozdanych przez Nemeczka. W tajnym głosowaniu na przewodniczącego wybrali Bokę, który otrzymał osiem głosów, drugi z kandydatów – Deżo Gereb otrzymał jedynie trzy głosy. Nowy przewodniczący ogłosił, że chorągiewkę trzeba odzyskać z siedziby ich wrogów, po czym chłopcy rozeszli się do domów. Na następny dzień, chłopcy po lekcjach ponownie się spotkali na Placu Broni. Boka przedstawił plan działania. Zgodnie z nim Boka oraz dwóch chłopców mieli się zakraść do siedziby czerwonych koszul do ogrodu botanicznego. Na wezwanie Boki zgłosili się Czonakosz i co było zaskoczeniem dla chłopców, Nemeczek. Chłopcy byli również zaskoczeniem brakiem na zebraniu Gereba, który wiedział o zebraniu.

Tego samego dnia wieczorem, Boka wraz z Czonakoszem i Nemeczkiem udali się do siedziby Czerwonych Koszul, który mieścił się w Ogrodzie Botanicznym. Skradając się, chłopcy znaleźli kilka zabawek przypominających drewniane toporki. Początkowo chcieli zabrać je jako łup wojenny, ale Boka nakazał rozrzucić je po trawie, by wrogowie domyślili się, że ktoś był w ich siedzibie. Główna siedziba czerwonych koszul znajdowała się na wyspie, która była pośrodku Ogrodu Botanicznego. Chłopcy szybko znaleźli łódkę i przedostali się na wyspę. Czonakosz pozostał na straży przy łódce, natomiast Nemeczek i Boka podpełzli do miejsca, gdzie zebrali się chłopcy z wrogiego klanu. Tam Boka zauważył pośród nich swojego kolegę z placu Gereba, który namawiał Feriego Acza do zajęcia Placu Broni. Wykorzystując zamieszanie, chłopcy pozostawili kartkę, która miała być śladem, że byli na miejscu i uciekli pozostawioną łodzią.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 - 



  Dowiedz się więcej