Jesteś w: Szatan z siódmej klasy

Dzieje skarbu z dworku państwa Gąsowskich

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Poszukiwanie skarbu i rozwiązanie jego zagadki jest głównym wątkiem powieści „Szatan z siódmej klasy” Kornela Makuszyńskiego. Skarb w majątku rodzinnym Gąsowskich pojawia się pod koniec okresu wojen napoleońskich w roku 1813, kiedy to po klęsce Napoleona w Rosji do Bejgoły docierają zmęczeni żołnierze francuscy. Jeden z tych żołnierzy – szlachcic i oficer Kamil de Berier posiadał przy sobie tobołek, o który bardzo dba.

Oficer był bardzo chory, miał odmrożone nogi i był wycieńczony. Mimo swojego stanu, żołnierz zachowywał się bardzo dziwnie. O ile podczas dnia siedział w pokoju i pilnował zawiniątka bardzo uważnie, to w nocy wychodził na zewnątrz. Kamil de Berier napisał list do swojego brata, który został zabrany przez jego towarzysza, a wkrótce potem zmarł, a mieszkańcy dworku Gąsowskich zauważyli, że zniknął jego tobołek.

W kilkadziesiąt lat później do majątku Gąsowskich przybył nieznajomy Francuz, który chciał zakupić posiadłość, która już chyliła się ku upadkowi. Francuz gościł jakiś czas w dworku, jednak interesowały go jedynie drzwi, co wydało się podejrzane. Kiedy Iwo Gąsowski odmówił sprzedaży tajemniczy przybysz zniknął. Po jakimś czasie doszło do włamania do dworku, z którego wyniesiono drzwi. O wydarzeniach tych zarządca i właściciel majątku Iwo Gąsowski powiadomił swojego brata profesora Pawła Gąsowskiego, który o pomoc poprosił swojego ucznia Adama Cisowskiego. Dzięki swoim nadzwyczajnym umiejętnościom łączenia faktów nastolatek szybko odkrył, ze znikające drzwi i pojawienie się tajemniczego Francuza mogą mieć związek ze skarbem pozostawionym i ukrytym przez umierającego Kamila de Berier. Wszystkiego dowiaduje się Adam, dzięki odkrytemu na strychu pamiętnikowi księdza Koszyczka.

Adam rusza na poszukiwanie pozostawionego skarbu. Do poszukiwań wykorzystywał wszystkie wskazówki jakie udało mu się odnaleźć. Poszukiwanie skarbu okazało się niebezpieczne, gdyż poszukiwało go również dwóch bandytów, którzy byli zdolni do stosowania przemocy, o czym się dwukrotnie przekonał Adam Cisowski, gdyż raz został uderzony w głowę w parku, kiedy śledził nieznajomych, a drugi raz, kiedy dotarł do siedziby bandytów i został wykryty przez psy pilnujące posiadłości. Adam Cisowski wykazał się jednak wielkim sprytem. Zastosował podstęp, dzięki któremu złodzieje zabrali nic nie warte rzeczy myśląc, że to jest ukryty skarb. Następnie dzięki ostatnim odkrytym przez niego wskazówkom znalazł pozostawiony przez Kamila de Berier skarb, który w całości dał Iwo Gąsowskiemu.



  Dowiedz się więcej