Jesteś w:
Szatan z siódmej klasy
Rankiem podczas śniadania przyszedł Adam i oświadczył głośno, że wie, gdzie jest ukryty skarb Francuza. Zebrał wszystkich i poprowadził na polanę, Adam wskazał miejsce, gdzie po chwili kopania odkryli skrzynię. Wówczas z pomiędzy drzew wyszedł jeden ze złodziei i grożąc pistoletem zabrał im skrzynię, po czym oddalił się samochodem. Wówczas Adaś wyjaśnił wszystkim, że to była tylko gra na zmylenie złodziei i że to nie był prawdziwy skarb. Kiedy wrócili do domu, Adam ponownie odczytał napis, który był ukryty na drzwiach, wówczas zwrócił uwagę na jeden z portretów, przedstawiający brodatego przodka Gąsowskich, który wisiał na wprost lustra.
W brodzie portretu, pod warstwą kurzu była ukryta kolejna wskazówka, która mówiła, że skarb jest w domu tego, co nie jada z płaskiego talerza. Adam się zamyślił i przypomniał sobie bajkę o bocianie, który został zaproszony na obiad przez lisa i nie potrafił zjeść z płaskiego talerza. Spojrzał przez okno i zauważył na starym dębie bocianie gniazdo. Podbiegł do drzewa wraz z Gąsowskimi i z dziupli drzewa wyciągnął mieszek w którym były ukryte skarby.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -
„Szatan z siódmej klasy” - streszczenie
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimRankiem podczas śniadania przyszedł Adam i oświadczył głośno, że wie, gdzie jest ukryty skarb Francuza. Zebrał wszystkich i poprowadził na polanę, Adam wskazał miejsce, gdzie po chwili kopania odkryli skrzynię. Wówczas z pomiędzy drzew wyszedł jeden ze złodziei i grożąc pistoletem zabrał im skrzynię, po czym oddalił się samochodem. Wówczas Adaś wyjaśnił wszystkim, że to była tylko gra na zmylenie złodziei i że to nie był prawdziwy skarb. Kiedy wrócili do domu, Adam ponownie odczytał napis, który był ukryty na drzwiach, wówczas zwrócił uwagę na jeden z portretów, przedstawiający brodatego przodka Gąsowskich, który wisiał na wprost lustra.
W brodzie portretu, pod warstwą kurzu była ukryta kolejna wskazówka, która mówiła, że skarb jest w domu tego, co nie jada z płaskiego talerza. Adam się zamyślił i przypomniał sobie bajkę o bocianie, który został zaproszony na obiad przez lisa i nie potrafił zjeść z płaskiego talerza. Spojrzał przez okno i zauważył na starym dębie bocianie gniazdo. Podbiegł do drzewa wraz z Gąsowskimi i z dziupli drzewa wyciągnął mieszek w którym były ukryte skarby.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -