Jesteś w:
Nie-Boska komedia
Leonard jest rewolucjonistą – fanatykiem. Jego szaleństwo tkwi właśnie w fanatyzmie. Nie boi się śmierci ani Boga. Celem, do którego zmierza, jest jak najszybsze zwycięstwo rewolucji. Kierują nim silne emocje. Nazywa siebie „kapłanem nowej religii”. Ma to związek z jakimiś pogańskimi obrzędami, które uprawia. W tym co robi jest nieludzki. Dopiero śmierć Pankracego, który był dla niego ideologicznym przywódcą, wywołuje w nim strach i zachwianie poczucia pewności – zwłaszcza, że śmierci tej towarzyszą słowa: „Galilae. vicisti!” / „Galilejczyku, zwyciężyłeś!” /.
strona: - 1 - - 2 -
Motyw szaleństwa w „Nie-Boskiej komedii”
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimLeonard jest rewolucjonistą – fanatykiem. Jego szaleństwo tkwi właśnie w fanatyzmie. Nie boi się śmierci ani Boga. Celem, do którego zmierza, jest jak najszybsze zwycięstwo rewolucji. Kierują nim silne emocje. Nazywa siebie „kapłanem nowej religii”. Ma to związek z jakimiś pogańskimi obrzędami, które uprawia. W tym co robi jest nieludzki. Dopiero śmierć Pankracego, który był dla niego ideologicznym przywódcą, wywołuje w nim strach i zachwianie poczucia pewności – zwłaszcza, że śmierci tej towarzyszą słowa: „Galilae. vicisti!” / „Galilejczyku, zwyciężyłeś!” /.
strona: - 1 - - 2 -