Jesteś w:
Zbrodnia i kara
Wyszedł w domu po godzinie dziewiętnastej. Wykradł siekierę z otwartej komórki na podwórzu, umocował ją pod płaszczem, przeszedł wyliczone siedemset trzydzieści kroków i przekradł się niepostrzeżenie na znajomą klatkę schodową.
Zadzwonił do drzwi i już po chwili stanęła w nich Alona Iwanowna. Wszystko rozgrywało się tak, jak zaplanował – staruszka odwrócił się bliżej okna, by rozsupłać sznurek na rzekomej papierośnicy.
W tym momencie bohater wyciągnął siekierę i uderzył kobietę kilka razy w ciemię. Krew trysnęła natychmiast i otumaniona lichwiarka upadła na podłogę. Następnie Rodion wsunął rękę do jej kieszeni i wyciągnął klucze do skrytki w sypialni.
Od tej pory zaczął działać chaotycznie. Cały czas miał wrażenie, że Alona zaraz wstanie i zacznie krzyczeć.
Dostrzegłszy sakiewkę na zakrwawionej szyi kobiety i próbując ją zdjąć - ubrudził się krwią Iwanowny. W woreczku był plik pieniędzy, lecz innych kosztowności nie mógł wyciągnąć – klucze nie chciały wejść do zamków szuflad i kuferków.
Gdy w końcu udało mu się je otworzyć, ujrzał ubrania i futerka, zegarki, złote bransoletki i łańcuszki. Raskolnikow zaczął machinalnie wszystko upychać w kieszeniach, aż nagle cichy okrzyk dobiegł go z kuchni.
Nad zwłokami siostry stała Lizawieta. Nie broniła się, gdy Rodion zamachnął się nad jej głową. Po zamordowaniu przypadkowej ofiary umył narzędzie zbrodni i brudne ręce oraz starał się wyczyścić mieszkanie. Już miał wychodzić, gdy jego oczom ukazały się drzwi wejściowe - cały czas były otwarte. Bohater zaczął tracić kontakt z rzeczywistością.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -
Przedstaw historię zbrodni dokonanej przez Raskolnikowa
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimWyszedł w domu po godzinie dziewiętnastej. Wykradł siekierę z otwartej komórki na podwórzu, umocował ją pod płaszczem, przeszedł wyliczone siedemset trzydzieści kroków i przekradł się niepostrzeżenie na znajomą klatkę schodową.
Zadzwonił do drzwi i już po chwili stanęła w nich Alona Iwanowna. Wszystko rozgrywało się tak, jak zaplanował – staruszka odwrócił się bliżej okna, by rozsupłać sznurek na rzekomej papierośnicy.
W tym momencie bohater wyciągnął siekierę i uderzył kobietę kilka razy w ciemię. Krew trysnęła natychmiast i otumaniona lichwiarka upadła na podłogę. Następnie Rodion wsunął rękę do jej kieszeni i wyciągnął klucze do skrytki w sypialni.
Od tej pory zaczął działać chaotycznie. Cały czas miał wrażenie, że Alona zaraz wstanie i zacznie krzyczeć.
Dostrzegłszy sakiewkę na zakrwawionej szyi kobiety i próbując ją zdjąć - ubrudził się krwią Iwanowny. W woreczku był plik pieniędzy, lecz innych kosztowności nie mógł wyciągnąć – klucze nie chciały wejść do zamków szuflad i kuferków.
Gdy w końcu udało mu się je otworzyć, ujrzał ubrania i futerka, zegarki, złote bransoletki i łańcuszki. Raskolnikow zaczął machinalnie wszystko upychać w kieszeniach, aż nagle cichy okrzyk dobiegł go z kuchni.
Nad zwłokami siostry stała Lizawieta. Nie broniła się, gdy Rodion zamachnął się nad jej głową. Po zamordowaniu przypadkowej ofiary umył narzędzie zbrodni i brudne ręce oraz starał się wyczyścić mieszkanie. Już miał wychodzić, gdy jego oczom ukazały się drzwi wejściowe - cały czas były otwarte. Bohater zaczął tracić kontakt z rzeczywistością.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -