Jesteś w:
Potop
Gdy zdał sobie sprawę, że nie będzie mógł odkupić win pod zhańbionym nazwiskiem – walczył pod przybranym. Od chwili „zamiany” w Babinicza w Andrzeju zaczęły zachodzić poważniejsze zmiany. Poświęcając życie ojczyźnie, rezygnując z osobistego szczęścia, domu, chorąży okazuje się być człowiekiem pobożnym, sprawiedliwym, wiernym. W najcięższych momentach walki ze Szwedami zawsze znajdował wyjście z opresji, nigdy nie stracił wiary w zwycięstwo, w słuszność ciągłych bitew, rozbijania podjazdów, pościgów. Udało mu się miedzy innymi ostrzec wojska konfederackie przed niebezpieczeństwem grożącym im ze strony Radziwiłła, ocalić starostę Łuszczewskiego, ostrzec księdza Kordeckiego, wziąć udział w obronie Jasnej Góry, ochronić króla Jana Kazimierza w Tatrach, walczyć ze Szwedami na czele oddziału Tatarów, ocalić Wołmontowicze czy uczestniczyć w wojnie z wojskami Rakoczego.
Wszystko, co czynił, było spowodowane chęcią odzyskania dobrego imienia. Nie chodziło mu jednak tak o opinie żołnierzy, szlachty laudańskiej czy społeczeństwa, jak o stosunek Oleńki. Pokochał tę pannę od pierwszej chwili, gdy tylko ujrzał ją w izbie czeladnej w Wodoktach. Od tego spotkania cały jego światopogląd uległ zmianie. Gdy panna zarzuciła mu, że jest pod złym wpływem kompanów, gotowy był zerwać z nimi wszelkie kontakty, by tylko powrócić do jej łask. Gdy z kolei nazwała go podczas uczty w Kiejdanach „Zdrajcą!”, przekonanie jej o nieświadomości swej winy nie było już takie łatwe. Stanowiło to jednak motor jego działania, było bezpośrednim powodem zmiany nazwiska.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -
Andrzej Kmicic jako bohater dynamiczny
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimGdy zdał sobie sprawę, że nie będzie mógł odkupić win pod zhańbionym nazwiskiem – walczył pod przybranym. Od chwili „zamiany” w Babinicza w Andrzeju zaczęły zachodzić poważniejsze zmiany. Poświęcając życie ojczyźnie, rezygnując z osobistego szczęścia, domu, chorąży okazuje się być człowiekiem pobożnym, sprawiedliwym, wiernym. W najcięższych momentach walki ze Szwedami zawsze znajdował wyjście z opresji, nigdy nie stracił wiary w zwycięstwo, w słuszność ciągłych bitew, rozbijania podjazdów, pościgów. Udało mu się miedzy innymi ostrzec wojska konfederackie przed niebezpieczeństwem grożącym im ze strony Radziwiłła, ocalić starostę Łuszczewskiego, ostrzec księdza Kordeckiego, wziąć udział w obronie Jasnej Góry, ochronić króla Jana Kazimierza w Tatrach, walczyć ze Szwedami na czele oddziału Tatarów, ocalić Wołmontowicze czy uczestniczyć w wojnie z wojskami Rakoczego.
Wszystko, co czynił, było spowodowane chęcią odzyskania dobrego imienia. Nie chodziło mu jednak tak o opinie żołnierzy, szlachty laudańskiej czy społeczeństwa, jak o stosunek Oleńki. Pokochał tę pannę od pierwszej chwili, gdy tylko ujrzał ją w izbie czeladnej w Wodoktach. Od tego spotkania cały jego światopogląd uległ zmianie. Gdy panna zarzuciła mu, że jest pod złym wpływem kompanów, gotowy był zerwać z nimi wszelkie kontakty, by tylko powrócić do jej łask. Gdy z kolei nazwała go podczas uczty w Kiejdanach „Zdrajcą!”, przekonanie jej o nieświadomości swej winy nie było już takie łatwe. Stanowiło to jednak motor jego działania, było bezpośrednim powodem zmiany nazwiska.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -